niedziela, 16 października 2011

#139


Literatura s-f nie należy do mojego ukochanego gatunku literackiego. Wiadomo – kobieta. Tak wiem teraz wzniosą się głosy, że przecież kobiety też taką literaturę lubią. Owszem, nie mówię nie. Jednak ja ten gatunek omijałam z daleka. W mojej biblioteczce górują pozycje z: literatury kobiecej, sensacja, kryminał i kilka książek fantasy też się znajdzie. Nigdy wcześniej nie brałam się za science fiction. Nie dla mnie były roboty i inne stwory, ale jak wiadomo życie weryfikuje nasze poglądy.

Kiedy otrzymałam książkę „Robokalipsa” Daniela H. Wilson przeraziłam się. Naprawdę się przeraziłam. Bo przecież to nie mój gatunek literacki. Książka leżała na szafce a ja omijałam ją z daleka wielkim łukiem. Miałam stres przed rozpoczęciem tej lektury. Potem był kryzys czytelniczy. W końcu jednak, wzięłam głęboki oddech i… przeczytałam. O nie, przepraszam, wchłonęłam ją w zastraszającym tempie.

„Robokalipsa” to zapis spis informacji które odczytał Cormac Wallace z jednego z robotów. Poznajemy tutaj historie ludzi którzy postanowili walczyć z robotami, od starszeg Pana Takeo Nomura, po nastoletnią córkę gubernator Mathildę Perez, którzy nie poddali się i mieli siłę oraz odwagę by walczyć z robotami. Rozpoczyna się nowa wojna. Jeden z najsilniejszych robotów Archos tworzy swoją armię. Podporządkowuje sobie wszystkie maszyny, które są wszędzie: w domu, w pracy, w samochodzie. Nowa wojna ma doprowadzić do zagłady ludzkości i panowania na świecie robotów.

Przyznaję, że jestem pod ogromnym wrażeniem powieści Daniela H. Wilson’a. Autor w najdrobniejszych szczegółach opisywał wszystkie maszyny. Nie tylko te wielkie ale także te najmniejsze, które swoim wyglądem przypominały pluskwy. Trzeba mieć naprawdę wielkie zamiłowanie do technologii żeby tak o tym pisać. „Robokalipsa” trzyma w napięciu przez cały czas. W tym thrillerze nie znajdziemy żadnych wątków miłosnych. Za to znajdziemy masę opisów walki robotów z ludźmi. Walki o przetrwanie. Wiadomo wygra silniejszy. Tylko czy zawsze tak jest?

Książka wciąga. Z każdą kolejną stroną jesteśmy ciekawi co będzie dalej. Nie muszę chyba wspominać, że „Robokalipsa” jest rekomendowana przez Stephen’a King’a. Więc skoro Mistrz poleca powieść musi być naprawdę dobra. I taka właśnie jest.

Po kliknięciu na zdjęcie okładki, zostaniecie przeniesieni na stronę Wydawnictwa gdzie można przeczytać fragment powieści. Zapraszam

9 komentarzy:

  1. Całkowicie się zgadzam:) Książka jest naprawdę wciągająca, a zawarta w niej wizja przyszłości przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie chciałabym żeby doszło do takiej Nowej Wojny

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromnie mnie zaciekawiła ta książka już od pierwszych zapowiedzi. Raczej nie gustuje w tego typu gatunkach literackich, ale tym razem muszę koniecznie poznać ,,Robokalipse'' gdyż skoro jest rekomendowana przez Stephen’a King’a, to musi być naprawdę niezła.

    OdpowiedzUsuń
  4. muszę przyznać że bardzo chętnie przeczytałabym tę powieść... szkoda że dnia nie da się rozciągnąć...

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jest świetna, bardzo mi sie podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam super książkę do nadrobienia :D Teraz będę na nią polować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @cyrysia - ja też nie, to całkowicie nie mój typ, ale dochodzę do wniosku, że gusta się zmieniają, musisz koniecznie ją przeczytać
    @sil - szkoda, że nie można rozciągnąć dnia :( bo jest tyle fantastycznych nowości do przeczytania, że aż strach
    @cassiel - :)
    @cassin - wystarczy, że się ładnie uśmiechniesz to możemy ustalić warunki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam "po łebkach" bo boję się, że recenzja za dużo mi zdradzi :D Ale cieszę się, że już mam zamówione :D ;) Kiedyś na wieść o robotach nie zerknęłabym do książki, teraz wiem, że nie nie wszystko złoto co się świeci, i nie wszystko bubel co się "maci" ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. recenzja wiele nie zdradzi i jak się spotkamy to ją dostaniesz :D

    OdpowiedzUsuń