sobota, 31 grudnia 2016

#408



Wszyscy tworzą podsumowania roku. Kiedyś też tak robiłam. Wybierałam ulubioną książkę, film, muzykę itp. Itd. Jednak z czasem doszłam do wniosku, że nie chce mi się i nie mam na to czasu, wolę czytać. Poza tym było tego za dużo, by wynajdywać tę najlepszą i tę najgorszą. W sumie zdążyliście zauważyć, że…, kiedy książka nie przypada mi do gustu nie kończę jej tylko zabieram się za następną. Szkoda mi czasu na słabe książki, kiedy na półkach czekają nowe.


Przyznam, że mijający rok był bardzo zaczytany. Nie przypuszczałam nawet, że aż tak bardzo. Udało mi się przeczytać 82 książek. Byłoby ich więcej (albo mniej) gdybym nie porzuciła tych które mnie nie wciągnęły. W sumie wyszło ok 31204 stron. Brzmi nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że moja praca to tryb zmianowy od poniedziałku do niedzieli. Owszem, mogłoby być tego więcej, ale oprócz czytania istnieje inne życie. Chociażby to serialowe czy też filmowe.


Zaczytanego Nowego 2017 Roku Wszystkim Wam życzę!!! I pamiętajcie, nie jest ważne, ile ich przeczytacie, ważne, żeby to robić!!!

Zdjęcia: pinterest

sobota, 24 grudnia 2016

#407




Świąt białych, pachnących choinką, skrzypiących śniegiem pod butami, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze, pełnych niespodziewanych prezentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, który właśnie przemija. 
No i zaczytanych świąt. Koniecznie!!!



piątek, 23 grudnia 2016

#406


Na tę pozycję czekam z niecierpliwością. Tarryn Fisher pisze wyśmienite książki.

A co o książce pisze Wydawnictwo?

W Bone jest dom.
W domu mieszka dziewczyna.
W dziewczynie mieszka ciemność…

Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje w ponurym miasteczku Bone, które przejezdni omijają szerokim łukiem. Swój dom nazywa „pożeraczem”. Jej cierpiąca na depresję matka nie odzywa się do niej i traktuje niczym służącą.

Dziewczyna trzyma się na uboczu, dni spędza w samotności. Wszystko nieoczekiwanie się zmienia, kiedy poznaje Judaha – starszego chłopaka z sąsiedztwa. Sparaliżowany, na wózku inwalidzkim, odkrywa przed Margo świat, jakiego dotąd nie znała.

Kiedy w okolicy ginie siedmioletnia dziewczynka, dwójka osobliwych przyjaciół rozpoczyna prywatne śledztwo. W głowie Margo pojawia się desperackie pragnienie, aby wytropić morderców. I przykładnie ukarać… „Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból”. Rozpoczynając bezlitosne polowanie na zło, dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić.

Najbardziej brutalna prawda to ta o nas samych.

Zapiszcie sobie tę datę 11.01.2017

środa, 21 grudnia 2016

#405




Wiele razy już mówiłam, że po książki Magdy Witkiewicz sięgam z ogromną przyjemnością. Powtarzać się więc nie mam zamiaru. Są to książki, które wiele z nas powinno przeczytać. Dlatego staram się „zarażać” moje znajome i klientki w pracy miłością do Magdy. Powiem Wam, że idzie mi całkiem nieźle. Już nie raz zdarzyło się tak, że klientki którym poleciłam jedną z książek Magdy, wracały i od progu prosiły o kolejne tytuły, bo trafiłam nimi w sedno. I wiem, że książkę „Pracownia dobrych myśli” będę polecać tak samo gorąco jak inne, czyli komentarzem: „Proszę Pani, książki Magdaleny Witkiewicz, to ja biorę w ciemno i nigdy jeszcze się nie zawiodłam.” A jak było tym razem? Chyba nie muszę mówić, że wesoło jak zawsze i z przesłaniem. 

W Miasteczku na ulicy Pogodnej 26 mieściła się wiele lat temu „Pracownia dobrych myśli”. Jednak po śmierci babci Pelagii, która była krawcową, Pracownia zmieniała właścicieli i usługi. Były już trumny, a nawet sklep z częściami do szamb i betoniarek. Jednak wnuk Pelagii, Florian, postanowił przywrócić świetność lokalu i otworzył kwiaciarnię, miejsce do spełniania marzeń nie tylko swoich, ale także swojej matki Grażyny. To miejsce, gdzie każdy może znaleźć ukojenie: Ewa wraz z córką opłakuje śmierć męża, Giga rozpoczyna nowe życie w nowym miejscu i pracy, Pani Wiesia trzyma rękę na pulsie siedząc i obserwując okolicę z okna, Norbert uświadamia sobie, że czas najwyższy dorosnąć, a Pan Zbyszek postanawia oświadczyć się kobiecie swojego życia. No i Tomasz, który znalazł miłość chociaż się tego nie spodziewał. 

Po raz kolejny Magdalena Witkiewicz stworzyła historię ciepłą i dającą wiarę w ludzi. Pokazuje, że mieszkanie w kamienicy wcale nie musi oznaczać znieczulicy. Wręcz przeciwnie. Udowadnia, że pomoc sąsiedzka jest możliwa. W kamienicy przy Pogodnej 26 wszyscy wiedzą o sobie wszystko, pomagają sobie nawzajem, wspierają się i martwią. Mogą na sobie polegać w każdej sytuacji. Tak naprawdę takie sytuacje, jak opisane w książce, nie zawsze są możliwe w życiu codziennym. Ale po przeczytaniu tej książki wierzymy, że gdzieś jest takie miejsce, gdzie wszyscy sąsiedzi się o siebie troszczą i są wobec siebie życzliwi. 

Jeśli poszukujecie książki, która rozleje w waszym sercu ciepło to „Pracownia dobrych myśli” jest właśnie taka. Polecam!!!



niedziela, 18 grudnia 2016

#404




Komedie romantyczno-kryminalne mają to do siebie, że poprawiają humor. Idealnie nadają się na okres, kiedy za oknem jest minus pięć stopni a w kominie hula wiatr. Wtedy właśnie cudownie jest zaszyć się w ulubionym fotelu, pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty. Ewentualnie, jeśli spędzamy sami wieczór, bo mężczyzna ma wychodne, z zimnym piwem i paczką ulubionych chipsów. Tak wiem, że to nie jest zdrowe, ale przecież raz na jakiś czas można. Dlatego ja wybrałam drugą opcję. Kiedy tylko drzwi za Jorx’em się zamknęły, zapakowałam się pod koc, wzięłam do ręki debiut literacki Joanny Szarańskiej „I że ci nie odpuszczę” i zatonęłam w świecie Kaliny. Oczywiście z piwem i chipsami. 

Kalina szykuje się do swojego ślubu. Jest szczęśliwa, kocha i jest kochana. Niestety do ślubu nie dochodzi. Już przed samym ołtarzem dowiaduje się, że przyszły Pan Młody okazał się niewiernym draniem i zrobił dziecko najlepszej przyjaciółce Jolce. Cóż, tak czasem w życiu bywa. Jednak dziewczyna nie ma zamiaru zostawać rozhisteryzowaną byłą narzeczoną. Kiedy w prezencie otrzymuje voucher do SPA nie zastanawia się długo, pakuje torbę i wyjeżdża do Kamionek. Przecież należy się jej rekompensata za straty moralne i psychiczne. Po przyjeździe okazuje się, że SPA w Kamionkach dopiero się tworzy, a Ona przez przypadek zostaje malarką fresku i pracownikiem Kamiennego Kręgu. Ale to dopiero początek przygód. Co będzie dalej? O tym musicie przeczytać sami. 

Joanna Szarańska stworzyła powieść, która nie jest typowym romansem, chociaż tytuł opis i okładka mogą to sugerować. Asia napisała świetną komedię z wątkiem kryminalnym i miłosnym. Historia wciąga od samego początku, bawi i zaskakuje. Autorka stworzyła wesołe dialogi, zabawne sytuacje, które z pewnością mogłyby zdarzyć się w życiu każdego z nas. Okazuje się, że zamiast luksusowego SPA mamy stary dworek, który nie jest przystosowany do ekskluzywnych zabiegów, a goście, którzy przyjechali odpocząć w jacuzzi mają lokalną rzeczkę, wiejski twarożek i kąpiele w mleku z mydlinami. No cóż, trzeba przyznać, że pomysłowość bohaterów nie zna granic. Oczywiście należy jeszcze wspomnieć o malowaniu fresku farbami plakatowymi. 

„I że ci nie odpuszczę” to bardzo udany debiut. Z tego co mi wiadomo to pierwsza część serii „Kalina w malinach” i powiem szczerze, że jestem ciekawa co będzie dalej działo się z bohaterami tej powieści. Jeśli poszukujecie książki zabawnej z kryminałem w tle to bez wahania sięgnijcie po tę pozycję. Nie zawiedziecie się. Polecam!!!