Droga Tachykardio!
Do książki o której chcę Ci teraz opowiedzieć podchodziłam bardzo ostrożnie. Dlaczego? Otóż, nim trafiła do księgarń była bestsellerem i wszyscy chcieli ją przeczytać. Już! Natychmiast! Przyznaję, że ja też chciałam. Jednak, kiedy zamówiłam książkę i znalazła się ona w moim posiadaniu pomyślałam sobie: „Hola! Archer, poczekaj chwilę. Daj tej książce odpocząć, niech wszyscy wyśpiewają nad nią peany. Poczekaj aż gwar i zamieszanie przy niej ucichnie. Wtedy spokojnie sobie ją przeczytasz!” I co? Tak zrobiłam. Tylko, że w międzyczasie Autorka napisała dalsze losy bohaterów. Tak więc oprócz pierwszej części jest i druga do przeczytania. Ale to dobrze, bo nie będę miała zbyt wielkiej przerwy między częściami.
Autorką książki „Sosnowe dziedzictwo” jest Maria Ulatowska. Jak napisali na okładce (uwaga cytuję) „To, że napisze książkę, wiedziała od bardzo dawna. Na co dzień specjalistka od prawa dewizowego, dopiero na emeryturze znalazła trochę czasu i zrealizowała swoje marzenie.”
Główną bohaterką powieści jest Anna Towiańska. Poznajemy ją w momencie gdy wprowadza się do pięknego dworku Sosnówka, położonego na Kujawach. Oprócz niej poznajemy: panią Irenkę – gosposię, która pomaga Annie w kuchni oraz w domu, pana Dyzia, który ukrywa przed wszystkimi talent artystyczny; przystojnego weterynarza Grzegorza, braci Koniecznych, małego Florka i innych. Historia opowiadana jest jakby dwutorowo. Teraźniejszość oraz przeszłość przeplatają się w tej książce nawzajem. Jest historia dziadków Anny z okresu drugiej wojny światowej oraz historia otrzymania dworku prze Annę.
Teraz już wiem dlaczego wszyscy się tą książką zachwycają. Bo taka historia jest jak najbardziej życiowa. Przyznaję się bez bicia, że mnie się też zaczęła marzyć taka Sosnówka oraz tacy adoratorzy jak Jacek czy Grzegorz.
Ktoś może powiedzieć, że ta powieść to bajka. Cóż… możliwe. Ale przecież, lubimy takie historie. Historie, które mogą być napisane przez życie.
Książkę czyta się bardzo szybko. Została napisana łatwym dla czytelnika językiem. Przyznaję, że kiedy docierałam do fragmentów z przeszłości to gubiłam się w bohaterach. Ciężko mi było wyłapać kto jest kim. Tutaj przydałoby się drzewo genologiczne.
Zgadzam się ze zdaniami napisanym na okładce: „Pełna pogody ducha i życzliwości opowieść o tym, jak los pomaga nam być szczęśliwymi.” Oraz „W życiu przeznaczenie czasem czeka ukryte pod doniczką paprotki.”
Książka wzrusza i bawi. Idealnie nadaje się na letnie popołudnie. Cieszę się, że Pani Maria napisała taką książkę. Sprawiła, że po przeczytaniu znów – powolutku – zaczęłam wierzyć w miłość.
Tachykardio, teraz sięgam po dalsze losy mieszkańców Sosnówki. Niebawem Ci o nich opowiem.
Archer
Książka już za mną i miło wspominam czas z nią spędzony:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Lubię takie historie, mimo że można zarzucać im bajkowość, ale ja właśnie tę bajkowość lubię. Zycie nas nie zawsze rozpieszcza, więc miło czytać tego typu książki.
OdpowiedzUsuńMam i "Sosnowe dziedzictwo" i jego kontynuację czyli "Pensjonat Sosnówka" i tylko czasu nie mam na czytanie... Boże, kiedy ta emerytura???
OdpowiedzUsuń@Kasandra - :)
OdpowiedzUsuń@Aneta - zgadzam się z Tobą w 100% :)
@anek - wystarczy jeden dzień i już jej nie ma :D
Martuś kusisz jak trzeba :).Chcę bardzo,chcę. Też czytałam te wszystkie peany, zastanawiałam się czy te zachwyty są zasłużone.
OdpowiedzUsuńno to dobrze, że kuszę :) to pisz do mnie na @ się będziemy dogadywać jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńMartuś, ale mnie chodziło o emeryturę w sensie "wolny czas" na czytanie, bo ja niby mam wakacje, ale cały czas coś tam mam szkolnego na głowie...
OdpowiedzUsuńDobrze się zastanowiłaś nad propozycją ;P. Może to być bardzo niebezpieczne :)
OdpowiedzUsuńjaka wspaniała oryginalna recenzja. Książkę czytałam i miło wspominam, teraz czekam już tylko na 3 część.
OdpowiedzUsuń@Anek - to nie miej, wyrzuć prędko :)
OdpowiedzUsuń@Agnieszka - mi nie musisz mówić dwa razy :P
@cyrysia - dziękuję :) ale ponoć nie ma być 3 części :(
Jak oglądam Twoją biblioteczkę to dużo z niej jest do przeczytania na moich listach :P.
OdpowiedzUsuńNa liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuń@Agnieszka - napisz na e-mail co mam wysłać i kiedy
OdpowiedzUsuń@Taki jest świat - :)
Wiesz, że też chciałam ją przeczytać za jakiś czas? W sumie, żeby nie Włóczykijka to jeszcze długo bym po nią nie sięgnęła. Ale nie żałuje ;) Druga część też jest świetna, zapewniam! ;)
OdpowiedzUsuń