czwartek, 5 maja 2011

#080

Prawdę mówiąc, nie chciałam o tym w ogóle wspominać. Bo po co. Jednak coś tam mi podszeptywało, że może jednak warto coś na ten temat wspomnieć? Tak więc uprzejmie informuję, że w dniu dzisiejszym mój blog „…do ostatniej pestki trzeba mocno żyć…” obchodzi swoją pierwszą rocznicę istnienia. Na początku miał być w zamyśle tylko fotograficzny. Chciałam tutaj prezentować zdjęcia wykonane przeze mnie. Jednak w pewnym momencie okazało się, że zdjęć aż tyle nie ma a te tak zwane szufladowe nie nadają się. Wtedy udało mi się dostać ksiażkę a konkrenie e-book „Zła miłość” p. Aleksandra Sowy do przeczytania i zrecenzjonowania i tak właśnie zaczęła się moja przygoda z pisaniem recenzji. Pierwsza recenzja nie jest w „moim stylu” czyli w formie listu. Dlaczego listy? Hm… ponieważ uwielbiam je pisać i tak jest mi łatwiej uzewnętrznić się. Najtrudniej było wybrać adresata. Na początku miał to być Anioł, czyli mój bardzo dobry znajomy. Doszłam jednak do wniosku, że On nawet nie wie o istnieniu tego bloga więc listy nie miałyby sensu. Tak więc od stycznia wszelkie recenzje-listy piszę do Espi. Czy taka osoba naprawdę istnieje? Owszem, zostawia nawet komentarze pod wpisami. Nie, to nie jestem ja i nie jest to moje alter ego. Espi jest kobietą z krwi i kości, a mogę nawet stwierdzić, że jesteśmy rodziną. No dobrze może milionową wodą po kisielu ale zawsze coś.

Chciałabym podziękować wszystkim, którzy odwiedzają moje skromne progi. Tym którzy zostawiają po sobie ślad dziękuję najbardziej. Nadal łaknę słowa pisanego i nadal chcę pisać. No i po raz kolejny mogę śmiało stwierdzić, że jestem książkoholiczką. Najlepiej czuję się w księgarni oraz w bibliotece pośród książek. Moja mama widząc, że odkładam na półkę przeczytaną książkę i sięgając po następną mówi: „a może by tak zrobić przerwę, chociaż jeden dzień bez czytania?”. Wtedy spoglądam na nią z obłędem w oczach i mówię: „nie potrafię nie czytać”. Chcę jeszcze dodać, że dzięki temu właśnie blogowi poznałam fantastycznych i wartościowych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt nie tylko wirtualny. Poza tym udało mi się nawiązać współpracę z Wydawnictwem ZNAK oraz NOVAE RES.

A tutaj torcik i urodzinowa świeczka:

oraz… niespodzianka która dotarła dzisiaj do mnie i której się nie spodziewałam, kiedy otworzyłam kopertę i wyciągnęłam książkę a potem zajrzałam do środka to… łzy stanęły mi w oczach. Pani Kasiu bardzo bardzo dziękuję J


32 komentarze:

  1. Super :) :)
    Piękny prezent na dziś :) :) :)

    Najlepszego !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. masz rację piękny prezent :) dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję rocznicy!
    I zazdroszczę prezentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję :)
    ja sama sobie zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję roczku ;)
    Od jakieś czasu lubię do Ciebie zaglądać i mam nadzieję, że nadal będziesz nam dostarczać swoimi przemyśleniami wiele energii i emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedronko dziękuję :) nawet nie wiesz jak wiele dla mnie znaczą takie słowa :) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje roczku ;) no i zazdroszczę prezentu od Kasi ;) Akurat trafiła na ważny dzień, ma kobita wyczucie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. STO LAT, STO LAT! Obyś pisała dla nas jak najdłużej i jak najwięcej! Dobrze, że się przyznałaś do tej małej rocznicy ;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. @Isabelle - trafiła w dziesiątkę :)
    @Bellatriks - dziękuję :) będę się starać
    @pisanyinaczej - :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję!

    Mój blog 14 maja będzie miał pół roczku. Jestem taka szczęśliwa, że się utrzymał ;)

    A wiesz, że dostałam taką samą paczuszkę? I też mi łezka poleciała... Takie momenty są bezcenne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bujaczku, masz rację takie momenty są bezcenne :) kiedy skończyły mi się zdjęcia to chciałam zawiesić pisanie bloga, jednak teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Obyś takich urodzin miała jeszcze dziesiątki :)a wena i twórczość nigdy Cie nie opuszczała Gratuluję książki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkiego najlepszego i mnóstwa chwil takich, jak ta dzisiejsza. Niech nigdy Ci nie braknie lektur i zapału by dla nas pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Martuś, ściskam mocno i gratuluję:)
    Nie zawsze zostawiam ślad po sobie, ale zawsze czytam - czasami tylko z drobnym opóźnieniem jeżeli książka czeka w kolejce na półeczce lub się włóczykijkowo zapowiada, coby się nie sugerować:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sto lat! Sto lat! Gratuluję ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję pierwszej rocznicy i wspaniałego prezentu! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miło:) Życzę wielu współprac z wydawnictwami i rozwoju bloga w jak najlepszym kierunku:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję i rocznicy i prezentu:))

    OdpowiedzUsuń
  19. To jeszcze raz ja:)
    Też dostałam "Jagódkę" z autografem:)
    Juppppi!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetnie! Dalszych lat w książkach i tortach i kwiatach ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sto lat, sto lat! Niech żyje, żyje nam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. piękny prezent no i kochana. Najlepszego :) Sto lat :) z Nami... to niemal jak w kamieniołomach :)

    OdpowiedzUsuń
  23. dwustu lat pośród stron i literek :))

    OdpowiedzUsuń
  24. BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ŻYCZENIA :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Się wszczeliłam w rocznicę... :)
    Jeszcze raz: spełnienia marzeń!
    Kejt Em jak Ty-Już-Wiesz-Kto

    OdpowiedzUsuń
  26. Idealnie :) surprise że szczęka opada :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratulacje!!
    To już rok? :)) Cóż mi pozostaje? Życzyć kolejnych, długich lat z nami :)
    zdjęcia robisz bdb ale recenzje w formie listów miażdżą, więc ja się cieszę, że zmieniłaś profesję bloga ;))

    Widzę, żeteż należysz do szczęśliwów obdarowanych Jagódką. Niespodzianka wielka :) I obydwie dostałyśmy ją w ważny dzień, ciekawe skąd Kasia wiedziała hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kasia z kości wróży... :D

    OdpowiedzUsuń
  29. @Kinga - cieszę się, że moje zdjęcia i recenzje przypadły Ci do gustu :)
    @Anonimowy - mam nadzieję, że nie z ludzkich ;)

    OdpowiedzUsuń