Droga Tajemnico!
Powiem Ci w sekrecie, że uzależniłam się od kryminałów. Łaknę tego gatunku literackiego jak kania dżdżu. Może jest to spowodowane faktem, że przez ostatnie miesiące czytałam głównie literaturę kobiecą. A może faktem, że gdzieś tam pod skórą siedzi mi mała ilość testosteronu. Nie wiem, możliwe.
O duecie Gacek & Szczepańska opowiadałam Ci już we wcześniejszym liście. Nadal cieszę się, że Autorkom udało się stworzyć serię kryminałów. Wiem, że niektórzy mogą powiedzieć, że kobiety nie nadają się do tego typu literatury. hm... ja mam inne zdanie na ten temat i od razu przytoczę nazwisko Agathy Christie która jest znana ze swoich kryminałów. Wspomnę także nasze podwórko i moją ulubioną Joannę Chmielewską. Kobiety nadają się do tego typu literatury a duet Gacek & Szczepańska jest tego dobrym przykładem.
Drugi tom serii „Przeznaczenie” nosi tytuł „Wisielec i Księżyc”. W głównej mierze skupia się na kilku dość istotnych wątkach: śmierci sprzątaczki, porwania pięcioletniego chłopca, wypadku komisarza Sołeckiego. A także ważnych postaciach Annie Sarnowicz która musi rozwiązać zagadkę powiązania ze sobą tych wątków oraz walce wróżki Małgorzaty Trzaskomy z mocami ciemności. Czy Annie i Małgorzacie uda się pokonać mordercę, który jest obdarzony nadprzyrodzoną mocą? Czy śmierć sprzątaczki Alicji i porwania dziecka mają ze sobą coś wspólnego?
Autorki tak jak we wcześniejszej powieści „Mag i Diabeł” nie pozwalają czytelnikowi się nudzić. Zręcznie manewrują wątkami i postaciami. Czytając powieść nie można się od niej oderwać. Działa hipnotyzująco, dokładnie tak samo jak oczy Gerarda. Skądś znasz to imię? Mnie też na początku wydało się znajome. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że podobnie nazywał się bohater Sagii o Wiedźminie. Nie zdziwiłabym się gdyby zbieżność imion nie była całkowicie zamierzona. U Sapkowskiego był Geralt który był Wiedźminem, tutaj jest Gerard w będący Magiem. Jak dla mnie postacie są do siebie bardzo zbliżone.
Powiem Ci w sekrecie, że postać wróżki Małgorzaty nie jest fikcyjna. Jak doczytałam na okładce: „Małgorzata Trzaskoma to parapsycholog, wróżka, jasnowidz. Ukończyła wiele kursów w tej dziedzinie, a swoją wiedzę wykorzystuje pomagając ludziom poznać własną osobowość (…) Wspiera także swoją przyjaciółkę Annę Sarnowicz, w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych.” Czyli jednym słowem obie panie nie są postaciami fikcyjnymi. A może się mylę.
Teraz się ładnie z Tobą żegnam i zabieram za kolejną część serii. O niej też niebawem Ci opowiem.
Pozdrawiam Archer
kolejny super list i książka na liście do poczytania... umrę nim to wszystko przeczytam...
OdpowiedzUsuńNo i zaintrygowałaś mnie. KSiążka zapowiada się naprawdę rewelacyjnie i aż chyba zaplanuję zamach na Twe mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała ją przeczytać:))
OdpowiedzUsuń@Sil - dziękuję, zawstydzasz mnie ;)
OdpowiedzUsuń@Lena - to ja pozamykam dokładnie wszystkie okna :)
@Kasandra - koniecznie
Znowu mnie zaskoczyłaś, ale przecież tego się spodziewałem, więc jest dobrze :-)
OdpowiedzUsuńPo takim liście skierowanym bezpośrednio do mnie, nie pozostaje mi nic innego jak tylko wybrac się na polowanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły list :)
Ja właśnie czytam pierwszą :)
OdpowiedzUsuń@pisanyinaczej - miło mi ogromnie :)
OdpowiedzUsuń@Tajemnica - jak wspominałam już wcześniej zacznij się uśmiechać to dostaniesz do przeczytania :)
@Viconia - i co i co?
No i już bym skończyła gdyby nie to, że musiałam wyjść z domu ;D
OdpowiedzUsuńJestem w połowie i mi się podoba :) Intrygująca, muszę przyznać. Już kiedyś czytałam książkę tych pań i też mi się podobała.
no to widzę, że masz podobne zdanie do mojego :) cieszę się :) no to jeszcze 1,5h i skończysz :) a potem kolejne części :D
OdpowiedzUsuńNo póki co piszę recenzję innej książki, ale zaraz kończę i wracam do czytania :)
OdpowiedzUsuńw takim razie nie pozostało mi nic innego jak życzyć miłego czytania oraz oczekiwać na recenzję :)
OdpowiedzUsuńZnowu seria... Aż się boję... ;)
OdpowiedzUsuńBujaczku nie ma co się bać, książki mają ok 170 stron więc szybko się czyta :)
OdpowiedzUsuńokładka jest urzekająca
OdpowiedzUsuńale jak mam przeczytać, to lepiej zacznę od pierwszej części ;)
serie, najlepiej czytać od początku :)
OdpowiedzUsuńJa także przyznam się bez bicia, że jestem uzalezniona od kryminałów. To chyba nawet nie kwalifikuje się do leczenia...
OdpowiedzUsuńMAsz rację serie koniecznie po kolei należy czytać.
ale po co to leczyć? przecież to takie fajne uczucie :D
OdpowiedzUsuń