(Once Upon a Time...) Dawno, dawno temu a dokładnie w 2004
roku w głowach dwóch scenarzystów Edwarda Kitsisa i Adama Horowitza
(odpowiedzialnych za takie hity jak Zagubieni
czy Tron: Dziedzictwo) zrodził się
niesamowity pomysł na serial opowiadający o podróżach między baśniowymi
światami. Niestety, nie trafił on na podatny grunt i został schowany do
szuflady, a twórcy zajęli się innymi sprawami. Po latach odkurzyli pomysł
i z pomocą amerykańskiej stacji ABC w 2011 zrealizowali jedną ze swoich
najbardziej szalonych wizji.
Pisałem niedawno, że twórcom coraz częściej brak
pomysłów i sięgają po stare sprawdzone historie aby odrobinę je odświeżyć
i zaprezentować w bardziej nowoczesnej formie. Czasem wychodzi to fatalnie,
czasem nieźle, ale oryginalności w tym niewiele. Zdarzają się jednak
wyjątki. Zazwyczaj jest tak, że scenarzysta bierze jakąś sprawdzoną baśń i
przenosi ją w nowsze realia. Nie w tym przypadku. Przynajmniej nie do końca.
Twórcy Dawno, dawno temu zerwali z tym szablonem i sięgnęli nie
po jedną, nie po dwie a po niemal wszystkie baśniowe opowieści. I nie, nie
przenieśli ich do naszych czasów. A właściwie to przenieśli, jednak nie tak jak
wszystkim by się wydawało. Nie jest to luźna adaptacja zachowująca tytuł i
wybrane motywy oryginału.
Pamiętacie Królewnę Śnieżkę? No jasne, że pamiętacie.
To chyba najbardziej znana baśniowa postać. No i oczywiście jej konflikt ze Złą
Królową w wyniku którego Królewna ucieka do lasu i zamieszkuje w
towarzystwie krasnoludków. To wszystko pojawia się w serialu i to w
prawdziwie baśniowym świecie. A co powiecie na to, że Śnieżka może mieć jako
sojusznika Czerwonego Kapturka? I Wróżkę Chrzestną. I Gepetto. I Mulan.
Twórcy tego serialu w przebłysku szaleństwa, połączyli ze sobą niesamowitą
ilość baśniowych światów i postaci. A jak by komuś było mało to mniej
baśniowe światy też się pojawiają. Nie chcę wam za wiele zdradzać ale
wiedzcie, że on żyje! Żyje! Żeby jednak nie było, musi być do tego
wszystkiego bardziej nowoczesne podejście. Jak się okazuje w pierwszym
odcinku, historia jest prowadzona dwutorowo. Główna historia dzieje się w
ustronnym miasteczku Storybrooke znajdującym się w naszym realnym, pozbawionym
magii świecie. W świecie baśni zaś trafiamy w ramach retrospekcji.
Ale zaraz, zaraz zapytacie. Jak to świat realny i
retrospekcje w świecie baśni? Dokładnie tak. Serial zaczyna się od sceny w
której jedenastoletni Henry Mills puka do drzwi dwudziestoośmioletniej Emmy
Swan. Chłopiec oznajmia, że jest jej oddanym do adopcji synem. Zaraz potem
pokazuje jej swoją starą księgę baśni i próbuje przekazać, że mieszka w
miasteczku w którym wszystkie postaci bajkowe zostały uwięzione przez
klątwę Złej Królowej. Emma ma być - według niego, oczywiście - jedyną
nadzieją dla wszystkich, aby zerwać klątwę ponieważ jak twierdzi jest ona
zaginioną córką Królewny Śnieżki. W ten sposób trafia ona do Storybrooke.
Pierwotnie aby oddać Henrego jego obecnej matce, jednak na miejscu
postanawia zachować kontakt z chłopcem i pozostać w miasteczku na dłużej. W ten
sposób rozpoczyna się ciąg wydarzeń który pokazuje jej, że miasteczko i
jego mieszkańcy nie są tak do końca zwyczajni.
W każdym odcinku zobaczymy losy bohaterów dążących do
rozwiązania tajemnicy miasteczka i zerwania klątwy. Poznajemy także
historię postaci którymi mieszkańcy byli w czasach z przed klątwy.
Dowiadujemy się jak doszło do powstania klątwy i jakie są powiązania
między naprawdę godną podziwu kawalkadą postaci baśniowych. Główna
historia toczy się wokół losów Królewny Śnieżki, Księcia Uroczego, Emmy,
Henrego, Złej Królowej i moim zdaniem najlepszej postaci w całej serii
Rumpelstiltskina. Serial jest wart obejrzenia chociażby tylko dla jego
postaci. Ale jak zaczniecie oglądać to uwierzcie, że tak jak ja będziecie
ciekawi w jaki sposób twórcy połączą losy poszczególnych baśniowych bohaterów.
I kto się jeszcze pojawi. Twórcy zdają się nie znać ograniczeń a niektóre
postaci jak i połączenia ich z główną historią bywają sporym zaskoczeniem. W
serialu można znaleźć naprawdę wiele smaczków które są mocnym nawiązaniem do
oryginalnych historii. Największą kopalnią odniesień jest antykwariat Pana
Golda w którym można zobaczyć całą masę przedmiotów mogących zapowiadać
kolejne postaci. Serial polecam gorąco a jeśli pierwszy sezon nie był dla was
wystarczająco dobry to uwierzcie, że drugi przebija go we wszystkim.
ech... kolejny super serial do oglądnięcia a czasu tak mało :(
OdpowiedzUsuńLubię Twoje błyskotliwe spostrzeżenia... nie lubiłam tego serialu, ale może jednak wrócę do niego?" Dzięki :)
OdpowiedzUsuń