sobota, 21 kwietnia 2012

#192

 
Droga Tachykardio!

Tak wiem znów piszę do Ciebie. Ale to nie moja wina, że znów chciałabym Ci opowiedzieć o książce która wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tak naprawdę to za tę książkę miałam się zabrać dopiero podczas długiego weekendu majowego. Wiesz, lektura lekka, łatwa i przyjemna na wolny tydzień. Jednak trochę mi się plany pokrzyżowały i zaczęłam szybciej niż planowałam. No i w sumie dobrze się stało, bo połknęłam ją w niecałe trzy dni, gdzie chodziłam do pracy i spałam w nocy. Więc jak na mnie całkiem nieźle. Chociaż prędzej powiem, że książka wciąga od pierwszych słów. No ale dobra od początku.

Jakiś czas temu wpadła mi w oko informacja, że Katherine Heighl zagrała w nowym filmie pt.: „Jak upolować faceta.” Pogrzebałam tu i ówdzie i się okazało, że to film na podstawie książki pod tym samym tytułem. Więc skoro nakręcili film, to książka musi być niezła.

Główną bohaterką książki „Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy” Janet Evanovich jest Stephanie Plum. Plum – jak śliwka. Pewnego dnia zostaje zwolniona, windykator zajmuje jej samochód więc postanawia coś zrobić. No bo przecież trzeba za coś żyć i mieć pieniądze na czynsz. Przypadkiem jej matka podpowiada, że kuzyn Vinnie poszukuje kogoś do archiwizacji. No cóż, nie jest to może marzenie Stephanie, wklepywanie danych do programu komputerowego, ale przecież żadna praca nie hańbi prawda? Niestety w ostateczności okazuje się, że posada została objęta. Dopuszczając się małego szantażu, wymusza na kuzynie pracę jako… łowca nagród. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że Stephanie nie zna się na tym zupełnie. Nie wie jak posługiwać się bronią a co dopiero z niej strzelać. Pierwszym zleceniem jakie otrzymuje to doprowadzenie na policję Joe Morelli’ego. Grzebiąc głęboko w pamięci, okazuje się, że Morelli wykorzystał Plum w liceum na podłodze w cukierni, w której pracowała. No ale cóż, przecież to nic osobistego, prawda? Przecież, to wydarzyło się prawie piętnaście lat temu, więc… czy można jeszcze chować urazę?

Przyznaję, że na początku bardziej obstawiałam, że będzie to coś w stylu poradnika. No wiesz, zrób to, nie rób tamtego.  A tu proszę… kryminał i to z całkiem niezłą akcją. Autorka stworzyła bardzo sympatyczną postać Stephanie Plum. Nie jest to typowa łowczyni nagród, która potrafi strzelać, bez problemu zakładać przestępcy kajdanki czy też bronić się w razie ataku. „Śliweczka” jest nierozgarnięta, zawsze uśmiechnięta, a przede wszystkim ma niesamowicie  cięty język. Niestety te wszystkie cechy sprawiają, że co rusz popada w tarapaty.

Wiesz co jest najlepsze w tym wszystkim? Jest to pierwsza część z serii opowiadająca o przygodach „Śliweczki”. Nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów została wydana już druga część „Po drugie dla pieniędzy” (która cierpliwie czeka na przeczytanie), a z tego co wyczytałam na stronie Wydawnictwa, trzecia część „Po trzecie dla zasady” ma trafić do księgarń już w maju.  Normalnie nie mogę się już doczekać. Dawno nie czytałam książki, która podczas czytania wywoływała we mnie tyle wybuchów śmiechu. Ach! Zapomniałabym!!! Na szczególną uwagę zasługuje postać Babci Mazurowej(czy nie zauważyłaś w tym polskiego akcentu?). Dlaczego? Nie mogę zdradzić, ale szepnę w sekrecie, że starsza pani ma niesamowite poczucie humoru. Teraz już wiem po kim Stephanie odziedziczyła cięty język.

Tachykardio, nie zwlekaj, pędź do księgarni (bądź też biblioteki) i koniecznie przeczytaj powieść Janet Evanovich. Nie schodzący z twarzy uśmiech gwarantowany.

Pozdrawiam serdecznie
Archer

P.S.
Obejrzałam film z Heighl. Nie jest zły, można się pośmiać, ale... książka milion razy lepsza


11 komentarzy:

  1. Po książeczkę chętnie sięgnę. Może i ja upoluję jakiegoś faceta;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Również chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrałam bilety do kina na ten film właśnie i byłam absolutnie nim zachwycona. Ciekawy, zabawny. Od razu po jego obejrzeniu zrobił mi się smaczek na książkę, a w zasadzie na całą jej serię (u nas wydano tylko pierwszy tom), chętnie poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już jest i drugi :) a w maju ma się pojawić kolejny

      Usuń
  4. Kolejne części serii są równie zabawne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej serii, ale zapowiada się bardzo zabawnie i interesująco, więc chętnie poznam cały ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdyby nie Twoja recenzja to pewnie nawet bym na nią nie popatrzyła ;D A tu proszę, tak ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, ja o tej książce dowiedziałam się w momencie obejrzenia trailera, do nas do księgarni nawet nie dotarła bo nie kojarzę jej w ogóle i serio jest fajna :)

      Usuń