Serie mają to do siebie, że nigdy nie należy ich czytać ani od środka ani tym bardziej od końca. Takie pozycje należy czytać począwszy od pierwszej książki. Ponieważ zaczynając od środka nie znamy początku akcji, a nie zawsze na początku kolejnej części jest „streszczenie” wcześniejszej pozycji. Dlatego cieszę się, że po przeczytaniu pierwszej części z serii „Jutro” nie zabrałam się od razu za trzecią część „Jutro 3. W objęciach chłodu”. Chciałam całkowicie przeskoczyć drugą część. Jednak coś w mojej głowie szeptało: „Nie rób tego! Musisz przecież wiedzieć co się działo w międzyczasie!” No i posłuchałam tego szeptu, przeczytałam drugą część a potem zabrałam się za część trzecią i chwilowo ostatnią która niedawno pojawiła się księgarniach.
Wojna trwa już od pół roku. Grupa przyjaciół pomniejszyła się o kolejną osobę. Wróg wciąż nie opuścił kraju, ludzie nadal są więzieni na terenie wystawowym. Ellie, Homer, Lee, Robyn i Fi wciąż się ukrywają. Za sobą mają wysadzenie mostu w Wirrawee oraz zniszczenie kwatery głównej dowództwa wroga. Jednak dla nich to zdecydowanie za mało. Postanawiają zorganizować atak na Zatokę Szewca by zniszczyć kontenery z bronią, którą dostarcza nieprzyjaciel. Nie jest to łatwe zadanie, jednak młodzi ludzie się nie poddają. Plan udaje im się wykonać do końca. Jednak coś idzie nie tak i znów znajdują się na celowniku wroga. Cudem udaje im się uciec. Niestety szczęście nie trwa wiecznie. Wpadają w zasadzkę zaplanowaną przez nieprzyjazne wojska. Trafiają do aresztu. Czy uda im się uciec? Czy może wyrok śmierci, który nad nimi wisi dojdzie do skutku?
Miałam trochę trudności z czytaniem trzeciej części serii „Jutro”. Nie wiem czy akurat był to moment, kiedy moje życie wywróciło się do góry nogami czy może „przejedzona” drugą częścią nie byłam w stanie przebrnąć przez trzecią. Tak było do połowy książki. Szło mi jak po grudzie, jednak w pewnym momencie akcja tak szybko się rozwinęła, że... nie potrafiłam za nią nadążyć. Druga część powieści wsysa. To znaczy wiem, że niektórych wciągnie od początku, dla mnie musiało minąć trochę czasu. Losy Ellie, Homera, Robyn, Fi, Lee i Kevina czytałam w pewnym momencie z wypiekami na twarzy. Niektóre fragmenty przyspieszały bicie serca, a niespodziewane zwroty akcji sprawiały, że czasem zaklęłam pod nosem z wściekłości.
Jest parę nieścisłości czasowych. W szczególności jeśli chodzi o pobyt w więzieniu. Może się czepiam, nie wiem, ale niektóre momenty sprawiały, że zastanawiałam się np.: skąd Ellie wie ile czasu minęło skoro zabrali jej zegarek? Skąd wiedziała, że po posiłku minęła godzina i przyszły strażniczki żeby ją zabrać? Przecież kiedy siedzi się w więzieniu (nie wiem nie byłam, zgaduję) to czas wlecze się niemiłosiernie i nie wiadomo kiedy mija pięć minut a kiedy godzina.
Wiem jedno, książkę polecam wszystkim bez względu na wiek. Teraz przyznaję się głośno, że nie mogę doczekać się kolejnej części serii. I nie mogę zgodzić się z faktem, że kolejne części serii są gorsze albo iż kontynuacje bywają słabsze (no dobra czasem tak się zdarza). Przeciwnie, myślę, że książka „Jutro 3. W objęciach chłodu” jest jedną (jak na razie) z lepszych. Trzyma w napięciu i nie pozwala się nudzić.
Wojna trwa już od pół roku. Grupa przyjaciół pomniejszyła się o kolejną osobę. Wróg wciąż nie opuścił kraju, ludzie nadal są więzieni na terenie wystawowym. Ellie, Homer, Lee, Robyn i Fi wciąż się ukrywają. Za sobą mają wysadzenie mostu w Wirrawee oraz zniszczenie kwatery głównej dowództwa wroga. Jednak dla nich to zdecydowanie za mało. Postanawiają zorganizować atak na Zatokę Szewca by zniszczyć kontenery z bronią, którą dostarcza nieprzyjaciel. Nie jest to łatwe zadanie, jednak młodzi ludzie się nie poddają. Plan udaje im się wykonać do końca. Jednak coś idzie nie tak i znów znajdują się na celowniku wroga. Cudem udaje im się uciec. Niestety szczęście nie trwa wiecznie. Wpadają w zasadzkę zaplanowaną przez nieprzyjazne wojska. Trafiają do aresztu. Czy uda im się uciec? Czy może wyrok śmierci, który nad nimi wisi dojdzie do skutku?
Miałam trochę trudności z czytaniem trzeciej części serii „Jutro”. Nie wiem czy akurat był to moment, kiedy moje życie wywróciło się do góry nogami czy może „przejedzona” drugą częścią nie byłam w stanie przebrnąć przez trzecią. Tak było do połowy książki. Szło mi jak po grudzie, jednak w pewnym momencie akcja tak szybko się rozwinęła, że... nie potrafiłam za nią nadążyć. Druga część powieści wsysa. To znaczy wiem, że niektórych wciągnie od początku, dla mnie musiało minąć trochę czasu. Losy Ellie, Homera, Robyn, Fi, Lee i Kevina czytałam w pewnym momencie z wypiekami na twarzy. Niektóre fragmenty przyspieszały bicie serca, a niespodziewane zwroty akcji sprawiały, że czasem zaklęłam pod nosem z wściekłości.
Jest parę nieścisłości czasowych. W szczególności jeśli chodzi o pobyt w więzieniu. Może się czepiam, nie wiem, ale niektóre momenty sprawiały, że zastanawiałam się np.: skąd Ellie wie ile czasu minęło skoro zabrali jej zegarek? Skąd wiedziała, że po posiłku minęła godzina i przyszły strażniczki żeby ją zabrać? Przecież kiedy siedzi się w więzieniu (nie wiem nie byłam, zgaduję) to czas wlecze się niemiłosiernie i nie wiadomo kiedy mija pięć minut a kiedy godzina.
Wiem jedno, książkę polecam wszystkim bez względu na wiek. Teraz przyznaję się głośno, że nie mogę doczekać się kolejnej części serii. I nie mogę zgodzić się z faktem, że kolejne części serii są gorsze albo iż kontynuacje bywają słabsze (no dobra czasem tak się zdarza). Przeciwnie, myślę, że książka „Jutro 3. W objęciach chłodu” jest jedną (jak na razie) z lepszych. Trzyma w napięciu i nie pozwala się nudzić.
a ty w koło Jutro i Jutro... hm, uzależniona? recenzja jak zawsze bardzo fajna :) aaa, przy okazji, kochana widziałaś info u mnie na temat e-buka? jakbyś doszła do wniosku że mnie najsisz to zagłosuje :D
OdpowiedzUsuńA ja tą serię ubóstwiam ponad wszystko i trzecia część zrobiła na mnie takie samo wrażenie jak poprzednie tomy. Uwielbiam tego autora, tą serię i nawet te okładki. :)
OdpowiedzUsuńPoprosiłem Wydawnictwo o trzy części, jeżeli otrzymam to z przyjemnością przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńodnoszę wrażenie, że po dość nachalnej reklamie pierwszego tomu, promocja kolejnych praktycznie nie zaistniała. nie wiem czy to z powodu oszczędności, czy może całość nie sprzedała się najlepiej, ale jakoś z tego wszystkiego nie mam przekonania do tej serii.
OdpowiedzUsuńMatkooooo, ja muszę w końcu pierwszą przeczytać ;DDD
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadam żadnej z 3 części. Teraz tego żałuje, na pewno byłyby lepsze niż seria kryminalna z Lily Bard.
OdpowiedzUsuń