Po co im Ty? Oni nie mają czasu na Ciebie. Myślą o sobie bez przerwy. Zachwycają się wszystkim w sobie. Nawet swoimi wadami. Rozum dla nich, to obawa przed odmową, to drażniące pytanie, dlaczego akurat on lub ona. Oni nie chcą takich pytań. I dlatego Cię wyłączają. Pogódź się z tym."
"Małżeństwo nie powinno być zawierane w stanie chorobowym, jakim jest tak zwane zakochanie. To powinno być prawnie zakazane. Jeśli nie przez cały rok, to przynajmniej od marca do maja, kiedy ten stan staje się z powodu zakłócania mechanizmu wydzielania hormonów powszechny i objawy szczególnie nasilone. Powinno się najpierw iść na odwyk, porządnie się odtruć i potem dopiero powrócić do myśli o małżeństwie."
"ON: Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?
ONA: Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak..."
J.L.W.
"Małżeństwo nie powinno być zawierane w stanie chorobowym, jakim jest tak zwane zakochanie. To powinno być prawnie zakazane. Jeśli nie przez cały rok, to przynajmniej od marca do maja, kiedy ten stan staje się z powodu zakłócania mechanizmu wydzielania hormonów powszechny i objawy szczególnie nasilone. Powinno się najpierw iść na odwyk, porządnie się odtruć i potem dopiero powrócić do myśli o małżeństwie."
"ON: Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?
ONA: Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano, rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku. Przy tęsknocie tak..."
J.L.W.
Nie muszę chyba nikomu mówić skąd pochodzą powyższe cytaty. Tak mnie dzisiaj napadło i "zatęskniłam" za Jakubem. Niestety muszą mi wystarczyć cytaty gdyż książka przepadła razem z eksiem. No chyba, że uda mi się ją odzyskać. W sumie to już druga ta sama książka która mi przepada. Nie wiem dlaczego one do mnie nie wracają? Muszę znów pogrzebać w antykwariatach i księgarniach "Tryptyk" bo tylko ta rozszerzona pozycja mnie zadowala. Czekam niecierpliwie na najnowszą książkę J.L.W. którą zamówiłam jakiś czas temu. Może w końcu dotrze i zrobi to samo ze mną co "S@motność w sieci".
Idę po wino. Zdrówka Kobiety w Dniu Naszego Święta i takiego właśnie Jakuba życzę Wam i sobie :)
Zabiłabym chyba za kolejną utraconą książkę ;) Też utraciłam dwie już nie do odzyskania, teraz mam problem z trzecią, o którą walczę. Denerwują mnie takie sytuacje strasznie, bo później mam opory w pożyczaniu książek ludziom ;/
OdpowiedzUsuńCo do "Samotności..." zdecydowanie wolę wersję bez tryptyku, szczególnie że zakończenie w nim jakoś mi tak do końca nie odpowiada. Wynika to zapewne z tego, że najpierw milion razy przeczytałam normalną wersję, a później zakończenie w tryptyku ;)
prawdę mówiąc to mnie już kilka pozycji przepadło :( jestem wściekła no ale nic na to się nie poradzi, kontakt z ludźmi się urwał a pozycje na swoje miejsce nie wróciły...
OdpowiedzUsuńczytałam tylko "Tryptyk" i kurczę brakuje mi czasem tej książki
Ty mnie chcesz Kobieto pogrążyć? Mam dziś taki fatalny nastrój, że zbieram samą siebie w całość i co 5 sekund rozsypuję się na jeszcze drobniejsze kawałeczki, a teraz po Twojej notce to już wcale nie chcę się pozbierać, i co mam zrobić?
OdpowiedzUsuńpójść do barku, wyciągnąć najlepsze wino, zapalić świeczki, postawić na stole dwa kieliszki - oczywiście wypełnione alkoholem, włączyć muzykę (dowolną, może być Cohen ewentualnie audiobook Samotności) i odpłynąć w letarg :) ja taki nastrój mam od dłuższego czasu, nie wiem co się ze mną dzieje, a mówią że wiosna idzie
OdpowiedzUsuńSamotność w sieci mnie oczarowała i nigdy nie wybaczę reżyserowi, to jak zabił ją w swoją ekranizacją.
OdpowiedzUsuńksiążkę uwielbiam tak samo jak autora, a reżysera bym pogryzła za to co zrobił z filmem i z tym, że Ona ma imię
OdpowiedzUsuń