Jak dobrze wszyscy wiedzą oprócz
czytania książek i pisania, moją pasją jest fotografia. Pakuję aparat do
plecaka i… raz na jakiś czas udaję się na spotkania autorskie. To jest
niesamowite przeżycie spotkać ulubionego Autora i porozmawiać z nim prawie w
cztery oczy. Czasem zdarza się trafić na spotkanie z Autorką (bądź Autorem)
którego książek się jeszcze nie czytało, ale wiele się o Niej słyszało. Tak
właśnie było w przypadku ostatniego spotkania autorskiego z Katarzyną Enerlich.
Niestety nie udało mi się jeszcze przeczytać ani jednej książki Kasi, ale teraz
już wiem, że muszę obowiązkowo nadrobić zaległości. Spotkanie było bardzo, ale to bardzo udane. Kasia jest
niesamowitą gawędziarą – jak to stwierdził Osobisty po spotkaniu. Potrafi
niesamowicie opowiadać i wciągać do rozmowy swoich słuchaczy. Nawet udało się
parę razy wciągnąć Osobistego do wymiany zdań. Spotkanie z Kasią było także
możliwością do spotkania z Julią Orzech, bloggerką , która mieszka całkiem
niedaleko. Poniżej kilka fotek ze spotkania. Resztę znajdziecie tutaj.
Och, to musiało być niesamowite przeżycie! Mam kilku ulubionych autorów, z którymi chciałabym się spotkać i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi to dane :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam za sobą "Kiedyś przy Błękitnym Księżycu" pani Enerlich - książka zachwyciła mnie, dlatego zazdroszczę możliwości ujrzenia i porozmawiania z autorką! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna autorka i cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńGratuluję spotkania, a przy okazji możliwości zrobienia naprawdę dobrych zdjęć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miło Was widzieć Dziewczyny! Żałuję, że nie udało mi się dotrzeć, ale nadrobimy to innym razem :)
OdpowiedzUsuńSardegna, oczywiście, że nadrobimy. Kasia ma być na Śląsku w okolicach września więc się szykuj kochana:):)
UsuńDziękuję pięknie i serdeczności posyłam.... Miło mi po spotkaniu... Katarzyna Enerlich
OdpowiedzUsuńMartuś, dziękuję, że uwieczniłaś na zdjęciach naszą Kasię i za to, że przypomniałaś mi o tym spotkaniu:)
OdpowiedzUsuńByło wspaniale, jak zwykle u Kasi, wesoło, gawędziarsko i swojsko:)
Z niecierpliwością czekam na twoje prowincjonalne recenzje:)
Widać, że spotkanie przebiegło w miłej atmosferze i było nadzwyczaj udane. Gratuluje. Świetna fotorelacja.
OdpowiedzUsuń