Drogi Piotrusiu Panie!
Wiem, Ciebie już nie dziwi list ode mnie. Nie wiem czy to dobrze, bo nie mam możliwości zaskoczenia Cię. Hm… chociaż pewnie zaskoczeniem byłoby gdybym poleciła Ci coś z literatury kobiecej, ale możesz być spokojny, nie grozi. Na bank nie otrzymasz ode mnie listu w sprawie książki typowo kobiecych. No chyba, że wyślę Ci pocztą „Samotność w sieci”. Ale to wtedy ja będę czekać na list od Ciebie. To co może być? No dobrze nie będę Cię trzymać w niepewności, dzisiaj też bez zaskoczenia będę opowiadać o kryminale. I chyba nie będziesz zdziwiony bo to kolejna pozycja Alex Kavy „Zło koniecznie”.
Tym razem Maggie musi się zmierzyć z dwiema sprawami, a co za tym idzie są do stworzenia dwa portrety psychologiczne. W Waszyngtonie dochodzi do kilku morderstw kobiet. Jednak żeby nie było łatwo, morderca odrąbuje swoim ofiarom głowy. Podrzuca je w różne miejsca. Maggie wraz ze swoją szefową Julia Racine oraz Gwen Patterson postanawia znaleźć mordercę. W międzyczasie ktoś morduje księży. Podczas śledztwa wychodzi na jaw informacja, że w przeszłości zmarli księża krzywdzili młodych chłopców. Maggie wraca do Nebraski podpisać pakt z samym diabłem. Aby złapać zabójcę księży, idzie na układ z księdzem, który wcześniej wymknął się jej z rąk. Z pomocą detektywa Pakuli stara się rozpracować portret psychologiczny mordercy. Nie wie, że „psychopata” jest na wyciągnięcie ręki. W tym samym czasie kiedy Maggie przebywa w Nebrasce, jej przyjaciółka Gwen stara się rozwiązać – wraz z Julią Racine – zagadkę tajemniczych morderstw młodych kobiet. Czy uda im się złapać mordercę zanim zginie kolejna osoba? Czy znów spotkany na drodze Nick wzbudzi dawno skrywane uczucie?
Polubiłam Maggie O’Dell. Tak to ta sama bohaterka o której opowiadałam we wcześniejszym liście. Muszę przyznać, że kobieta ma głowę na karku i stalowe nerwy. Nie wiem jakbym zachowała się widząc odrąbane głowy kobiet leżące po wiaduktem. Pewnie po wielu latach byłabym odporna na takie widoki. Jednak jak na razie czytając książkę tylko mną telepało i zamykałam oczy żeby przegonić te wizje.
Tym razem Alex Kava porusza w swojej powieści dość trudny temat, molestowania młodych chłopców przez księży. Nie oszukujmy się, wiele razy było głośno o tym w mediach. Jednak, taki temat jest dość niewygodny dla kościoła. W tej książce jest ciekawie wytłumaczone co się dzieje z takimi księżmi, którzy są posądzeni o molestowanie nieletnich. Nie będę wdawać się w szczegóły bo nie chcę psuć apetytu. A wiem, że przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Piotrusiu, nie będę się powtarzać i mówić, że akcja leci na łęb na szyję. A ty przez cały czas zastanawiasz się kto jest mordercą i czy twoje przypuszczenia są słuszne. Nie powiem tego, bo ty już to przecież wiesz. Nie raz o tym wspominałam. Powiem Ci tylko, że zakończenie zaskakuje czytelnika. Ale znów jest nadzieja na dalsze losy przygód agentki FBI Maggie O’Dell. Bo to jeszcze nie ostatnia książka o przygodach Maggie (mam nadzieję) którą przeczytałam. Do następnego razu.
Kusząca pozycja :)
OdpowiedzUsuńTwórczość Kavy bardzo lubię i mam kilka książek z tej serii, ale akurat ,,Zło koniecznie'' nie, dlatego jak tylko nadarzy się okazja, to chętnie poszukam tej pozycji.
OdpowiedzUsuńLubię Kave i to jak pisze ;)
OdpowiedzUsuńJUż dawno nie trzymałam w ręku dobrego kryminału, a jak Kava pisze to bankowo jest dobrze. Dlatego kiedy w końcu znajdę czas na coś mocniejszego to może właśnie trafi na nią... Albo na Cobena. :)
OdpowiedzUsuń