Patrząc na dzisiejszą pogodę za oknem można mieć przeświadczenie, że piękna wiosna zbliża się wielkimi krokami. W sumie nie miałabym nic przeciwko temu. Mam dość grubych rzeczy, czapek i kozaków. Tak więc, widząc dzisiaj słońce za oknem powinnam mieć werwę i szaleć :) No cóż. Obawiam się, że przechodzę przesilenie zimowe :( (muszę koniecznie usunąć ze słownika wyraz "obawiam się") Znów dopada podły nastrój, brak weny do pisania, a w głowie masa pomysłów na nową powieść. Wiem, że dwie leżą odłogiem na dysku i czekają na lepsze czasy. Ale dzisiaj Nasza Pani Jola od Aniołów podsunęła mi pomysł na nową powieść. I kilka zalążków pomysłów mam, tylko... tej Pani na "W" wciąż brak. Ech... znów się robię marudna. Piotruś Pan by mi od razu wysłał kopa w cztery litery na ogarnięcie, a Łucznika pewnie by to wykonała. Na poprawę nastroju i fakt, że czuć wiosnę w powietrzu znów kilka zdjęć, tym razem wiosennych:
oo jak wiosennie :D
OdpowiedzUsuńAż zapachniało wiosną ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, czuć było wiosnę dzisiaj! Tylko co jak cały dzień w pracy spędziłam ;]
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Od razu nastrajają mnie optymistycznie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia ci życzę.
O jakie Ty robisz piękne zdjęcia! Jestem zachwycona! Tak bardzo bym chciała umieć robić ładne foty... Ach te Twoje śliczne są!
OdpowiedzUsuń