czwartek, 27 stycznia 2011

#043

Poczułam Go
Dotknął mojego ramienia
Potem poczułam
Jego oddech na szyi
Był ciepły
Chciałam się obrócić
Aby spojrzeć mu w twarz
Ale gdy już to zrobiłam
Dostrzegłam tylko Jego cień
i usłyszałam cichy
szelest Jego skrzydeł
Odleciał, chociaż obiecywał,
że będzie przy mnie
Cały czas…


Bo moja grafomania to nie tylko opowiadania czy też listy-recenzje. To także mała poezja.

6 komentarzy:

  1. Oj tam grafomania... To duże słowo. Za duże :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Espi - ale że niby może być?
    @Agnesscorpio - można tak powiedzieć, że romantyczna
    @Sil - tak?

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo podoba mi się zdjęcie z góry a jeszcze bardziej tytuły, które na nim widnieją.i ten nieodzowny dziś kalendarz...

    OdpowiedzUsuń
  4. bez kalendarza ani rusz :) miło mi że zdjęcie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń