sobota, 21 marca 2015

#335

ŚBK: Czytamy poza domem



Muszę przyznać, że kiedy taki temat pojawił się w naszej grupie ŚBK wiedziałam że to jest to, o czym chciałabym napisać. Bo ostatnio łapię się na tym, że wychodzę z książką do ludzi.

Wszystko zaczęło się od tego, że moja ulubiona kawiarnia Cafe & Collation otworzyła swe podwoje u mnie za rogiem. Mogę do niej wpadać w przysłowiowych kapciach.

Pewnego dnia kiedy Jorx szedł na poranną zmianę do pracy, zapytał mnie:
- Co dzisiaj będziesz robić?
- Będę spać do późna, a potem czytać w łóżku – padła szybka odpowiedź.
- A może zamiast leżeć w łóżku wybierzesz się do Cafe na kawę? Weźmiesz książkę i poczytasz?
- No co ty? Oszalałeś???
- Przemyśl to.

W sumie nie miałam nic do stracenia. Ale przyznaję się bez bicia, że miałam obawy co do tego by usiąść samej w kawiarni, zamówić kawę i oddać się błogiemu czytaniu. W końcu przełamałam upór i strach, zabrałam książkę i zeszłam do kawiarni. Zamówiłam kawę i ciasto, i zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że klimat, wspaniali ludzie i świetna muzyka sprawili, że strach minął jak ręką odjął. Od tamtego czasu, kiedy tylko mam możliwość zabieram książkę i idę na kawę. Nikogo już nie dziwi samotna babeczka siedząca przy stoliku z kawą i książką. Zauważyłam, że czasem ktoś podobny do mnie też tam przychodzi- z książką albo laptopem. Bo ta kawiarnia ma fantastyczny klimat, a osoby tam pracujące są przesympatyczne i zawsze zamienią ze mną kilka słów. A francuska muzyka sącząca się z głośników nie burzy mojego skupienia na książce. Uwielbiam to miejsce i kawę. Cieszę się niezmiernie, że ta kawiarnia jest tak blisko.


Poza tym czytam także w pracy podczas przerwy śniadaniowej, w kolejce do lekarza, w komunikacji miejskiej jeśli tylko z takowej korzystam.

A czy wy czytacie gdzieś poza domem?

2 komentarze:

  1. Osobiście czytam gdzie się da. Rano, gdy przypadkowo (a może i nie) budzę się trochę wcześniej niż muszę. Czytam w autobusie, samochodzie... Staram się jednak odzwyczaić od nawyku czytania w trakcie chodzenia. Wiele razy wpadałam na ludzi, a do tego boję się, że pewnego razu mogę wpaść komuś pod koła (dzięki Bogu, nigdy mi się to nie zdarzyło).

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeeee :) ale to fajne ^^ jak miło :D

    OdpowiedzUsuń