Kiedy przechadzam się pomiędzy półkami w pracy, dość często zdarza mi się sięgać po książki żeby przeczytać opisy na okładkach. Niektóre odkładam natychmiast gdyż nie przemawiają do mnie, natomiast zdarza mi się na dłużej zagłębić w opisie książki. Wiem, że nie powinno się oceniać ani tym bardziej wybierać pozycji po okładce. Czasem zdarza się, że Wydawca chcąc dobrze, niestety zdradza dość sporą część tego co znajdziemy w książce. Na szczęście bywają tacy, którzy krótkim opisem sprawiają, że ma się ochotę zagłębić w fotelu i przeczytać książkę od pierwszej litery do ostatniej kropki. I tak właśnie było w przypadku „Przynęty” Jose Carlos’a Somozy. Kiedy książka znalazła się na stole nowości urzekła mnie swoją okładką (jakiś czas później moja koleżanka stwierdziła, że jest mroczna). Wzięłam ją do ręki, przeczytałam opis na okładce (oczywiście, bez skrępowania) i… wiedziałam, że pewnego dnia ją przeczytam. Kiedy otrzymałam listę pozycji do wybrania i Ona się tam znalazła decyzja została od razu podjęta: wybieram właśnie „Przynętę”.
Jak napisano na stronie pewnej encyklopedii, Jose Carlos Somoza urodził się w Hawanie, na Kubie, jednak całe swoje życie spędził w Hiszpanii. Zadebiutował w 1994 roku powieścią „Planos”. Z zawodu jest psychiatrą, literatem z powołania. Został wyróżniony wieloma prestiżowymi nagrodami m.in. nagrodą Fernando Lary. Powieść „Przynęta” została wydana nakładem Wydawnictwa MUZA w październiku 2011 roku.
W Madrycie grasuje psychopata. Jest całkowicie nieuchwytny. Policja i władze postanawiają znaleźć grupę kobiet, które odpowiednio szkolone mają za zadanie „usidlić” swoją „ofiarę” poprzez manipulację. Kobiety są nazywane Przynętami. I w ten sposób poznajemy jedną z przynęt Dianę Blanco. Diana jest jedną z najlepszych. Jednak pewnego dnia postanawia porzucić swoją pracę na rzecz normalnego życia. Zanim całkowicie „przejdzie na emeryturę” decyduje się znaleźć i dopaść grasującego psychopatę potocznie zwanego Widzem. Czy to się jej uda? Czy nagonka na Widza i pewna komplikacja są w stanie ją powstrzymać przed tym co postanowiła? Czy kobieta którą traktowała jako kogoś bliskiego może okazać się potworem? Czy to co wydarzyło się w dzieciństwie będzie miało swoje skutki w przyszłości?
Kiedy zaczynałam zagłębiać się w treść „Przynęty”, przyznaję, że miałam problemy. Nie potrafiłam zrozumieć pojęć które używał Somoza: holokaustofilia, psynom, Pracofilia itp. Itd. Dopiero z czasem wszystko zostawało wyjaśniane. Każde pojęcie znalazło swoje wytłumaczenie w powieści. Nie jest to typowy thriller, nie jest to też typowa sensacja. Mamy do rozwiązania zagadkę. Im bliżej rozwiązania to trop zaciera się i nadal nie wiemy co dalej. W powieści znajdziemy także szczegółowość, którą da się odczuć w opisach działania psynomu, manipulacji – a z tego co teraz do mnie dotarło, po przeczytaniu powieści (no cóż lepiej późno niż wcale) – a konkretniej NLP czyli neurolingwistycznego programowania. Według Somozy, świat to teatr, ludzie to aktorzy którzy odgrywają swoje role. Sam nie dokonał odkrycia gdyż tę teorię wyznawał Szekspir: „Świat jest teatrem, aktorami ludzi, którzy kolejno wchodzą i znikają.” W „Przynęcie” jest wiele nawiązań do dzieł Szekspira. Do ukrytego w nich drugiego dna. Według Somozy każde dzieło wielkiego dramaturga opisuje poszczególne filie.
Mogę śmiało stwierdzić, że przy „Przynęcie” nie można się nudzić. Nie można się także od niej oderwać. Bo w momencie kiedy rozkręca się akcja, chcemy więcej i więcej. Chcemy jak najszybciej rozwiązać zagadkę tajemniczości. Chcemy być przekonani i pewni, że to co podpowiada nam podświadomość to prawda czy fikcja. Czy ten którego uważamy za dobrego jest nim naprawdę. Wiem jedno, nie zakończę swojej przygody z twórczością Somozy na „Przynęcie”, z miłą chęcią zapoznam się z innymi jego dziełami.
Już od dawna mam przeogromną ochotę na tę książkę. Jednak jakoś do tej pory nie miałam okazji.. Mam nadzieję,że będę miała w najbliższym czasie;)
OdpowiedzUsuńd jakiegoś czasu mam książkę na oku, mże uda się ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSmaka narobiła mi na "Przynętę" nie ładnie nie ładnie ;P
OdpowiedzUsuń@Miravelle - mogę pożyczyć :) wystarczy, że odezwiesz się na maila
OdpowiedzUsuń@Taki jest świat - polecam
@AgnieszkaWawka - o to chodziło :P