sobota, 30 lipca 2016

#383



Droga Tachykardio!

Jak już pewnie zauważyłaś, znów czytam polską literaturę. Wyznaję zasadę, że mamy wielu nieodkrytych polskich Autorów, których należy przedstawić szerszemu gronu. Dlatego sięgam po rodzime książki. I po raz kolejny chwyciłam za polską książkę, bo zafascynował mnie opis na jej okładce. Pewnego dnia w pracy, wpadła mi w oko książka, która leżała na regale: „Trawa bardziej zielona” Magdaleny Kołosowskiej. Opis mnie zaciekawił, więc powiedziałam sobie, że nic nie stoi na przeszkodzie by ją kupić i przeczytać. 

Maja to trzydziestolatka która straciła pracę. Bohaterkę poznajemy w momencie, gdy jej mąż wyjeżdża do Szwecji do pracy i nie ma zamiaru wracać. Pewnego dnia przyjaciółka postanawia zabrać ją na tygodniowy wypad na Mazury. To właśnie tam dociera do Mai, że jej małżeństwo trwa już tylko na papierze, a Ona marzy o tym by napisać i wydać książkę. Podczas pobytu dziewczyny nawiązują znajomości, które na dłużej zagoszczą w ich życiu i sercu. 

Kiedy sięgałam po książkę Magdaleny Kołosowskiej nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Nie czytałam nic wcześniej tej Autorki, więc nie znałam jej stylu. Nie wiedziałam jak pisze i czy spodoba mi się jej propozycja. Teraz wiem, że Autorka ma lekkie pióro, a historia zawarta w książce wcale nie brzmi jak fikcja literacka. To naprawdę mogło się przydarzyć każdej z nas. Przecież jest wiele papierowych małżeństw, które istnieją tylko teoretycznie. Są małżeństwa na odległość, gdzie miłość już dawno się wypaliła. Jest także wiele osób, które marzą o tym by napisać i wydać swoją powieść. Właśnie w tej książce główna bohaterka udowadnia, że marzenia są po to by je spełniać. Że nie należy pisać wyłącznie do szuflady, bo wtedy nikt nas nie dostrzeże. A nasza książka na półce w księgarni się nie znajdzie. 

Tak wiem, co chcesz powiedzieć, że powinnam zakasać rękawy i pisać. Ech… fajnie by było znaleźć swoją powieść na księgarskich półkach. 

W powieści podobało mi się to, że historia jest przedstawiona z punktu widzenia każdego z bohaterów. Dzięki temu mamy możliwość lepiej poznać Maję, Kubę, Monikę oraz Pawła. Muszę przyznać, że to świetne zagranie. 

Tachykardio, jeśli masz ochotę na książkę lekką, od której nie możesz się oderwać, to „Trawa bardziej zielona" nadaje się do tego idealnie. Nie zawiedziesz się. 

Pozdrawiam
Archer

2 komentarze:

  1. Czytałam i mi również się podobała. Lekka, przyjemna - idealna na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu za to pisanie trzeba będzie się zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń