Targi w Krakowie były? Były! Relacja w sumie jakaś tam była. W Katowicach Targi były? Były! Relacja, Jorx'a nie blogera też była. Jednak, przecież nie samymi spotkaniami bloger żyje. Ale przede wszystkim książkami. Oczywiście nie mogło obejść się bez przyjazdu z Targów bez książek. No bo jak to tak? Ponieważ byłam ograniczona bagażowo - plecak trzeba było nosić na własnych plecach, w dodatku środkami komunikacji miejskiej się poruszałam - to książek aż tak dużo nie przywiozłam. Z Katowic zdecydowanie mniej niż w zeszłym roku. Ale za to z Krakowa!!! No, tego było na prawdę dużo. A i tak nie tyle ile bym chciała. A tyle wspaniałych książek tam było. Jednak jak wiadomo bagaż ograniczony a portfel też wypchany nie był.
Tutaj nabytki z Krakowa:
I książki z autografem, bo przecież na targi jeździ się też dla spotkań z Autorami. Więcej zdjęć na fb bloga
Z Katowic tym razem mniej. Ale... Na tych najbardziej mi zależało.

A teraz proszę mi powiedzieć: JAK PRZEDŁUŻYĆ DOBĘ BY TE CUDOWNOŚCI PRZECZYTAĆ!