Droga Tachykardio!
Jak zdążyłaś zauważyć
ostatnio królują u mnie książki Polskich Autorów. Dzieje się tak zapewne gdyż
cudze chwalicie swego nie znacie. Czasem zdarza się tak, że nie czytujemy
Polskich Autorów, ponieważ jak kiedyś powiedziała klientka w księgarni:
"Nie czytam, bo polscy autorzy nie potrafią pisać". Uwierz mi, krew
mi ścięło w żyłach. Nie przekreślam polskiej literatury, rodzimym autorom daję
szansę i o dziwo ani razu się nie zawiodłam. Tak samo było z książką Iwony
Mejzy "Wszystkie grzechy nieboszczyka". Posłuchaj.
Pewnego poniedziałkowego
poranka, Bożenka Kryspin kasjerka w firmie ubezpieczeniowej "Bezpieczna
Przyszłość" znajduje pod swoim biurkiem... nieboszczyka. Nie całkiem
obcego. Niejaki Anatol Banyś miał właśnie zacząć pracę w "Bezpiecznej
Przyszłości". Podczas rozmowy nad ciałem okazuje się, że Banyś zaczął
"współpracę" z Firmą znacznie wcześniej niż się wszystkim wydawało.
Pracownicy wpadają w popłoch. Bo przecież gdy śledztwo się zagłębi w sprawy
firmy, lewe interesy wyjdą na jaw, a to oznacza kłopoty. I to wielkie. W
szczególności, że pojawia się... kolejny nieboszczyk. Na wszystkich pada blady
strach. Co dalej?
Nie wiem dlaczego, ale kiedy
dostaję do rąk książkę, o której nie wiem absolutnie nic, czytam opis na
okładce. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to dobre rozwiązanie, ale jest to
silniejsze ode mnie. Tym razem było dokładnie tak samo. Na tylnej okładce
doczytałam, że Autorka jest "zagorzałą wielbicielką książek
Chmielewskiej". No cóż, nie da się ukryć, porównanie do książki Chmielewskiej
"Wszyscy jesteśmy podejrzani" jakoś tłukło mi się w głowie podczas
czytania powieści. W jednej i drugiej akcja dzieje się w zamkniętej grupie
osób, która zna się prawie na wylot. Jednak styl i dowcip Iwony Mejzy jest
całkowicie inny od Chmielewskiej. W sumie i dobrze, nie przepadam za książkami łudząco
do siebie podobnymi.
Cała akcja powieści jak
przystało na kryminał jest zagmatwana. Każda z postaci mogła przyczynić się do
zabójstwa. Każdy mogła mieć motyw. Śledztwo, jest prowadzone rzetelnie, dowody
zbierane, a wyjaśnienie zagadki morderstw - bo przecież trup ściele się gęsto -
zaskakuje. Czyli tak jak powinno być w każdym kryminale.
Jeśli lubisz sensację
połączoną z dowcipem, to "Wszystkie grzechy nieboszczyka" są jak
najbardziej dla Ciebie. Nie będziesz się przy tej książce nudzić, nie ma takiej
opcji. Akcja wciąga od samego początku. Z każdą przeczytaną stroną będziesz
chciała więcej, aż w końcu razem z policją będziesz szukała wyjaśnienia o co w
tym wszystkim chodzi. A poza tym, zakończenie będzie dla Ciebie wielkim
zaskoczeniem. Mam nadzieję, że Iwona Mejza nie poprzestanie na tej jednej
powieści i niebawem zaserwuje swoim czytelnikom kolejny dobry kryminał. Polecam!
Pozdrawiam
Archer
Archer
Po 1. tytuł: od razu przyciąga, a przynajmniej mnie, medycznego freaka ;) Poza tym...śmierć, do której przyczynia się zakład pogrzebowy, intrygi... :D niech no tylko skończę "Grę o tron"!
OdpowiedzUsuńi co skończyłaś "Grę o tron"? jak wrażenia? Ty Mój Medyczny Freaku ;)
UsuńWłaśnie zaczęłam czytać ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że się spodoba
UsuńPodejrzewam, że mogłabym się nie "dogadać" z tą książką, bo skoro autorka jest wielbicielką Chmielewskiej i jeśli czerpie z niej inspirację ( w pozytywnym znaczeniu) to ja jestem na przeciwnym biegunie- mnie Chmielewska męczy. A raczej - bawi w trakcie czytania, ale nie tyle, by chcieć więcej i więcej.
OdpowiedzUsuńNatomiast co do polskich autorów - zależy na kogo się trafi, zresztą i do zagranicznych to się odnosi. Jedni piszą super, inni - niezbyt udanie. Poza tym to kwestia potrzeb, oczekiwań, gustów, wieku itp.
zgadzam się :) ostatnio na przykład królowały u mnie książki Polskich Autorów oraz literatura lekka, łatwa i przyjemna... teraz wszystko się zmieniło i mam chrapkę na kryminały i sensację, wszystko zależne od nastroju
Usuńa Chmielewską uwielbiam za jej dowcip, którego nie da się na szczęście podrobić :)
Lubię twórczość Chmielewskiej, ale dobrze, że styl i dowcip Iwony Mejzy jest inny, niż w przypadku pierwszej autorki, ponieważ dwie takie same historie, już by mnie tak nie zaciekawiły. Na szczęście jest tu całkiem inaczej, a jednocześnie tak samo zabawnie i z polotem, dlatego bardzo chętnie poznam "Wszystkie grzechy nieboszczyka".
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa teraz czytam szóstą Stephanie Plum, ale zaraz potem mam to w kolejce! :)
OdpowiedzUsuńŚliwka wymiata :D
Usuń