Swego
czasu był wielki boom na książki Dana Browna. Świat oszalał na ich punkcie.
Miały wszystko: tajemnice, zagadki, dreszczyk emocji. Czytelnicy pochłaniali je
w zastraszającym tempie. Później, wielu autorów, na fali popularności Browna,
też sięgnęło po pióra i napisało lepsze lub słabsze kopie „Kodu da Vinci”.
Kiedy dostałam w swoje łapki powieść „Talizmany” Dominika W. Rettingera,
zaczęłam się zastanawiać czy autor zaczerpnął pomysł z książki Browna czy też
może wzorował się na innym autorze. Dlaczego tak z pomyślałam? Opis książki to sugerował. A jak było naprawdę? Posłuchajcie.
Jednego dnia
Ewa traci pracę oraz faceta. Od razu postanawia uciec do ukochanej ciotki Zofii,
która nieopodal zamku Krzyżtopór ma swój Dworek. Po przyjeździe na miejsce, okazuje
się, że zastała tam całą rodzinę, gdyż ukochana ciocia zmarła. Dworek zapisuje
w testamencie Ewie, co nie podoba się rodzinie. Oprócz tego, w ślad za kobietą
ruszają tajemniczy Włosi. Okazuje się bowiem, że ciotka Zofia wiedziała coś na
temat skarbu ukrytego pod zamkiem. Rozpoczyna się walka z czasem by ten skarb
odnaleźć.
„Talizmany” okazały
się być świetną książką, mieszaniną różnych gatunków. Mamy tutaj sensacje,
trochę obyczaju z romansem i wszystko doprawione tajemnicą historyczną.
Trzeba
przyznać, że autor bardzo skrupulatnie zabrał się za pisanie powieści. W
powieści nie znajdziemy wątków historycznych wyssanych z palca. Wszystkie wątki
zgrabnie zazębiają się w całość, a sama historia sięga do czasu wybudowania
zamku Krzyżtopór przez ród Ossolińskich. Sama z ciekawości uruchamiałam
internet, by na własne oczy zobaczyć miejsca o których wspomina autor.
Książkę
polecam wszystkim, którzy lubią historyczne zagadki z nutką sensacji, komedii i
obyczaju. I powiem, że nie miałabym nic przeciwko kontynuacji, bo jestem
ciekawa jak zakończyła się przygoda miłosna głównych bohaterów. I jaki los
spotkał tajemniczych Włochów.
Dajcie
szanse tej książce, mimo że okładka trochę średnio zachęca do jej
lektury.
Oooo bardzo mnie zachęciłaś a książka leży na biurku akurta.
OdpowiedzUsuńPewnie świetna na wakacje!
OdpowiedzUsuń