środa, 5 października 2016

#390




Sięgając po najnowszą książkę Rainbow Rowell „Załącznik” bałam się, że może okazać się, powieścią z gatunku Young Adult. Na całe szczęście było zupełnie inaczej. 

Kiedy Lincoln O”Neill rozpoczynał pracę w Courierze jako administrator bezpieczeństwa danych, nie przypuszczał, że jego zadaniem będzie czytanie cudzych e-maili. Był przekonany, że będzie pracował nad systemem zabezpieczeń, lecz okazało się, że musi czytać pracowniczą pocztę, by wyłapywać naruszenie regulaminu. Podczas czytania różnych listów natrafił na wymianę wiadomości pomiędzy dwiema przyjaciółkami Beth oraz Jennifer i nie przypuszczał jeszcze w tedy, że dzięki podczytywaniu cudzej korespondencji zakocha się w Beth. Jak to się skończy? Czy będzie miał odwagę by przyznać się do śledzenia wiadomości? 

Na początku miałam nie mały problem by wgryźć się w książkę. Co chwilę odkładałam ją na bok 
i mówiłam sobie „za chwilę, za momencik”. Dopiero po pewnym czasie, coś zaskoczyło i stworzona przez Autorkę historia pochłonęła mnie do reszty. 

Rainbow Rowell stworzyła interesującą powieść, w której znajdziemy dwie osobne poniekąd historie, które kto wie może znają wspólny finał . E-maile wymieniane przez Beth i Jennifer pozwalają nam zajrzeć w ich życie i przyjaźń. Dzięki listom które podczytuje Lincoln zauważamy, że relacje w pracy dość często wybiegają poza jej ramy. Bo przecież w pracy spędzamy większą część dnia i ciężko byłoby pracować z kimś kto nie czuje podobnej chemii jak my, i w podobny sposób patrzy na świat.

I jest także historia Lincolna, który zatapiając się w świat przyjaciółek odkrywa, że Beth nie jest mu obojętna. To historia pełna ciepła, miłości i nadziei, mówiąca nam, że nawet najbardziej nieśmiałe osoby są wstanie otworzyć się na nowych ludzi i zakochać się w drugiej osobie. 

To także opowieść o tym, że w końcu trzeba dojrzeć i odciąć pępowinę by rozpocząć życie na własny rachunek. Nie powinniśmy nigdy niczego ukrywać, nie okłamywać najbliższych i mieć odwagę by przyznać się do swoich uczuć. 

Ta książka pokazuje, że miłość może nas dopaść w nieoczekiwanym momencie. I niekoniecznie musi to być miłość od pierwszego wejrzenia. Prędzej miłość od pierwszego przeczytanego ukradkiem e-maila. 

Polecam historię Lincolna i Beth wszystkim którzy chcą uwierzyć, że prawdziwa miłość istnieje. 
I wierzyć, że nas też takie uczucie spotka. Nie znamy dnia ani godziny.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harper Collins


2 komentarze: