Poczułam Go
Dotknął mojego ramienia
Potem poczułam
Jego oddech na szyi
Był ciepły
Chciałam się obrócić
Aby spojrzeć mu w twarz
Ale gdy już to zrobiłam
Dostrzegłam tylko Jego cień
i usłyszałam cichy
szelest Jego skrzydeł
Odleciał, chociaż obiecywał,
że będzie przy mnie
Cały czas…
Bo moja grafomania to nie tylko opowiadania czy też listy-recenzje. To także mała poezja.
Oj tam grafomania... To duże słowo. Za duże :)
OdpowiedzUsuńromantyczna z Ciebie dusza:)
OdpowiedzUsuńhmmm :)
OdpowiedzUsuń@Espi - ale że niby może być?
OdpowiedzUsuń@Agnesscorpio - można tak powiedzieć, że romantyczna
@Sil - tak?
bardzo podoba mi się zdjęcie z góry a jeszcze bardziej tytuły, które na nim widnieją.i ten nieodzowny dziś kalendarz...
OdpowiedzUsuńbez kalendarza ani rusz :) miło mi że zdjęcie się podoba :)
OdpowiedzUsuń