Miedzianka, historia znikania. Reportaż.
Czego szukamy w książkach ? Czy tylko dobrze opowiedzianej
historii, pełnej emocji i uczuć, czy może historii prawdziwej, która nami
wstrząśnie i przemówi do naszej wyobraźni. Do naszego serca.
Reportaż to dość specyficzny gatunek literacki – opowiadana
historia jest prawdziwa , a jej bohaterowie istnieli w rzeczywistości.
Opowieść o Miedziance to historia miasta, które już nie istnieje. Filip Springer pisze kronikę miasta zapomnianego,
o którego losach nie wielu już pamięta. Przedstawia w swojej książce jasne i
mroczne okresy w życiu miasteczka, aż do tych najmroczniejszych, które kończą
się wraz z jego upadkiem . Opisuje jego historie począwszy od średniowiecza aż
do czasów współczesnych, opierając się na relacjach kronik i innych świadectw
pisanych, ale także na wspomnieniach mieszkańców Miedzianki, który wysiedleni
siła musieli znaleźć nowy dom.
Wspomnienia i relacje ludzkie rzadko są ze sobą zgodne. Każdy widzi to co chce
widzieć i pamięta to co chce pamiętać - dlatego tak ciekawe jest
skonfrontowanie tych rozmów i zapisków.
Springer nie raz już dowiódł swego rzemiosła. Jest prawdziwym mistrzem
potrafiącym oddać ulotność chwili i atmosferę miejsca. Opis opustoszałego
kościoła ewangelickiego, którego ściany pokryte łuszczącą się farbą i
odpadającym tynkiem pojawiły się w mojej głowie gdy czytałem fragment książki,
spowodował, że niemal przeniosłem się na
kilka chwil do Miedzianki i na własne oczy widziałem to co pozostało w pięknego
niegdyś i zielonego miasta Kupferberg.
Jedyne czego zabrakło mi w książce to mapa lub nawet odręczny szkic miasta, tak abym mógł wraz z
mieszkańcami przemieszczać się uliczkami i nie gubić się w zaułkach tej
górniczej osady.
Książkę polecam całym sercem miłośnikom reportażu. Na pewno się nie zawiodą, a
Ci w których drzemie żyłka podróżnika, może nawet wybiorą się w poszukiwaniu
przeszłości do „miasta na górze” które zniknęło z powierzchni ziemi.
Nie lubię czytać zbyt wielu tego typu książek, ale jednak czasem mam naprawdę dużą potrzebę realizmu. Właśnie tego typu, reportażowego. Poza tym jestem wielką fanką Wydawnictwa Czarne, więc... chyba się skuszę. Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńWierzę że książka będzie Ci się podobała ... miłej lektury...
OdpowiedzUsuńReportaże Czarnego są naprawdę niesamowite, to klasa sama w sobie. Nie jestem pewna, czy ten konkretny tytuł mnie jakoś specjalnie interesuje, ale z pewnością zaintrygował mnie opisany przez Ciebie styl autora, a to już coś :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że znajdziesz w książce to czego szukasz. Mnie styl odpowiada, czy podpasuje Tobie to musisz się sama przekonać. Książkę w każdym bądź razie przeczytać warto.
OdpowiedzUsuń