Droga Tachykardio!
Magdaleny Witkiewicz oraz Jej książek przedstawiać Ci
nie muszę. Dobrze wiesz, że to jedna z moich ulubionych Autorek i przeczytałam
prawie wszystko co wyszło spod Jej pióra. Wiesz także, że Magda nie pisze tylko
książek „na poprawę humoru” i pełnych dowcipu przy których można zwijać się ze
śmiechu. Raz na jakiś czas zaskakuje swoje czytelniczki i zarzuca mocnym i
życiowym tematem i nie robi tego delikatnie - od razu wali obuchem w łeb, tak że
idzie w pięty. Wtedy zatrzymujemy się na chwilę by spojrzeć na swoje życie z
innej perspektywy i czasem coś w nim zmienić. I tak też jest tym razem.
Pewnego dnia Karolina przeglądając komputer swojej
chorej na białaczkę matki – Patrycji- natrafia na listę osób, do których może
się zwrócić o pomoc gdyby coś się miało stać, a terapia nie
miałaby przynieść pozytywnych efektów. Wśród osób na liście pierwsze miejsce
zajmuje nieznana Karolinie Ina, o której dziewczyna nic do tej pory nie
słyszała. Zastanawia się dlaczego akurat ta kobieta a nie ktoś z pozostałych
osób jest tak ważna dla Jej matki, że umieściła ją na szczycie swojej listy.
Postanawia dowiedzieć się dlaczego właśnie Ina a na przykład ojciec zajmuje
pierwsze miejsce. Wyrusza w podróż do Warszawy by rozwiązać tę zagadkę.
W swojej najnowszej powieści „Pierwsza na liście”
Magda porusza kilka dość istotnych w życiu każdego człowieka spraw. Na początek
jest przyjaźń między głównymi bohaterkami, która zostaje wystawiona na próbę.
Przyjaźń, która zostanie odnowiona mimo wyrządzonych w przeszłości krzywd i błędów.
To opowieść o sile miłości córki do matki. Córki która chce poznać lepiej
przeszłość matki i dowiedzieć się więcej na temat listy osób które, po
ewentualnej jej śmierci będą w stanie pomóc. To także opowieść o dokonywaniu
wyborów. Mamy tutaj pokazaną historię Grażyny, która po śmierci swojego męża
postanawia uratować komuś życie przez oddanie szpiku kostnego. Pokazuje jak
bardzo taka decyzja może zmienić życie, nie tylko osoby która tego szpiku
potrzebuje ale także osoby która go oddaje. Bo przecież to przewartościowuje
nasze życie. To sprawia, że nagle zaczynamy czuć się potrzebni.
Bohaterki powieści, które pisze Magda to kobiety
silne, zdecydowane i nie poddające się. W tej książce jest dokładnie tak samo.
Karolina mimo młodego wieku nie boi podejmować się ważnych decyzji. Nie boi się
wsiąść do samochodu obcego mężczyzny by wraz z nim udać się do Ojca do
Berlina by powiedzieć mu o chorobie Matki. Nie boi się także spotkać twarzą w
twarz z Iną, mimo iż spotkanie ją rozczarowuje. Ina to dziennikarka, która by
zdobyć dobry materiał do artykułu nie ugnie się przed niczym. Nawet by
dowiedzieć się czegoś o chorobie przyjaciółki jest w stanie… uwieść lekarza
prowadzącego. Patrycja natomiast, to
matka samotnie wychowująca córki Karolinę oraz Maję. Mimo iż los jej nie oszczędzał
stara się jak najlepiej wychować córki oraz przygotować je jak najlepiej na
najgorsze – na jej śmierć. Na końcu nie mogę zapomnieć o Grażynie, która odegra
w życiu każdej z kobiet bardzo ważną rolę. Grażyna po śmierci swojego męża nie
bardzo potrafi się we wszystkim odnaleźć. Gdy na prośbę dyrektorki szkoły w
której pracuje trafia do hospicjum i poznaje Różę, kobietę która tam pracuje,
zupełnie inaczej spogląda na swoje życie. Właśnie wtedy mimo strachu podejmuje
decyzję, która zmienia nie tylko jej życie, ale także życie pozostałych kobiet.
Jaka to decyzja? O tym musisz przekonać się sama.
Kiedy patrzy się na okładkę książki „Pierwsza na
liście” ma się wrażenie, że otrzymuje się książkę lekką na jedno popołudnie.
Owszem książka jest na jedno popołudnie, jednak zupełnie nie można o niej
powiedzieć, że jest lekka. Tę powieść czyta się z zapartym tchem. Na bezdechu
przewraca się kolejne strony by dowiedzieć się co dalej? Nie obejdzie się bez
wzruszeń, uśmiechu, czy też przysłowiowego wkurzania się. Tę gamę emocji
serwuje właśnie Magda w tej powieści. Jednak… ta książka daje też nadzieję i
wiarę, że są gdzieś ludzie którzy bezinteresownie chcą pomagać innym. Mam tutaj
na myśli ludzi którzy zapisali się do Banku Dawców Szpiku Kostnego, który
stworzyła Fundacja Urszuli Jaworskiej.
„Pierwsza na liście” to książka obok której nie da się
przejść obojętnie. Magda po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią nie
tylko literatury lekkiej łatwej i przyjemnej ale także tej, która porusza
trudne tematy. No i jedno jest pewne to nadal specjalistka od szczęśliwych
zakończeń. POLECAM BEZ DWÓCH ZDAŃ!!!
Pozdrawiam serdecznie
Archer
Archer
P.S.
Tachykardio uwierz mi, będzie o tej powieści bardzo głośno i coś mi się wydaje, że będzie hitem tego Nowego 2015 Roku.
Tachykardio uwierz mi, będzie o tej powieści bardzo głośno i coś mi się wydaje, że będzie hitem tego Nowego 2015 Roku.
P.S.2
Dziękuję Autorce za możliwość przeczytania tej wspaniałej książki
Książki Pani Magdy zawsze trafiają w moje serce i w pewnym sensie są odpowiedzią na moje pytania. Pierwszą na liście z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zastrzyk emocji, który funduje nam Magda.
OdpowiedzUsuńWspaniała książka!
Ciekawa recenzja i książka pewnie też.
OdpowiedzUsuńO kurcze, muszę dorwać tę książkę *__*
OdpowiedzUsuń