ŚBK i ich książkowe bziki
„Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby
ma…” tak właśnie rozpoczynam niniejszy post. Jest to kolejny tematyczny post
Śląskich Blogerów Książkowych dotyczy bzików książkowych. Bo nie oszukujmy się
mole książkowe i książkoholicy mamy swoje bziki.
Przejrzałam właśnie moją biblioteczkę i zaczęłam
się głęboko zastanawiać co jej moim największym książkowym bzikiem? Otóż
uwielbiam książki których akcja dzieje się we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii
czyli jednym słowem literatura lekka, łatwa i przyjemna. Muszę przyznać, że
uzbierało mi się ich trochę. Tutaj tylko część, ponieważ przekopywanie się
przez wszystkie rzędy zajęłoby mi pewnie pół dnia a drugie pół „pozowanie” do
zdjęcia
Oprócz tego kolekcjonuję książki Sparks’a. Jak
dla mnie jest on mistrzem literatury kobiecej, a zaraz za nim plasuje się
Nicholas Evans
Z polskich Autorek wygrzebałam (stoją w
pierwszym rzędzie więc ciężko ich nie zauważyć) Katarzynę Michalak.
Książki Katarzyny Enerlich. Przyznaję, że
dopiero po osobistym poznaniu Autorki sięgnęłam po Jej pozycje i nie żałuję
Jest jeszcze seria PLL. Miłością do książek i
serialu zaraziła mnie Viconia i tak mam prawie wszystkie części książek
Poza tym bzikiem i szaleństwem jest zakup
książek tych samych Autorów. Na przykład zdarza mi się przeczytać jedną książkę
danego Autora a potem kupować następne. Tak jest w przypadku: Arne Dahl, Yrsa
Sigurdardottir, Kathy Reichs, Tess Gerritsen i wielu innych. Na bank muszę mieć
w swojej biblioteczce nowe pozycje: Janusza L. Wiśniewskiego, Agnieszki
Lingas-Łoniewskiej, Janet Evanovich (jej seria ze Stephanie Plum powinna być
przepisywana na chandrę, chciałam umieścić zdjęcie całej serii ale chwilowo
książki przebywają u Miqaisonfire) i wtedy jestem w stanie wysupłać ostatnią
złotówkę i nie kupić sobie np. kolejnych spodni czy też czegoś innego byleby
mieć daną książkę. Wiem, szaleństwo, ale zdrowe na szczęście.
Hm… a oprócz tego nie mogę chodzić na wyprzedaże
do hipermarketów gdyż zawsze wyjdę stamtąd z jakąś pozycją. Bo przecież jak
można nie kupić kolejnej książki Tess w cenie 19 zł?
A ty Osobisty masz swojego bzika?
Moje
książkowe bziki? KSIĄŻKI! Oj ciężki przypadek ze mnie. Był taki czas, że wchodząc
do marketu widząc kosze z książkami za dychę potrafiłem spędzić tam półtorej
godziny, i wyjść z 12 książkami... Odkąd
moją partnerką jest księgarka trenuję silną wolę. Bo jak tu nie skusić się na
książkę czekając na nią piętnaście minut w księgarni i oglądając te
wszystkie książki.
Idąc jednak bardziej ściśle to moim
największym bzikiem jest fantastyka. Ten temat przeważa w moich zbiorach, choć
nigdy nie byłem zamknięty na inne tematy czego dobrym przykładem jest chociażby
seria Imprimatur.
Jako młody czytacz nie byłem jeszcze
ukierunkowany głównie na fantastykę a pierwszym autorem którego czytałem nałogowo
był Dean R. Koontz. Niestety w mojej kolekcji są tylko trzy książki ponieważ czytałem
go głównie w czasach intensywnego korzystania z biblioteki. Po dziesiątym
tytule straciłem rachubę ile tego było.
Nieco starszy i buntowniczy Q spotkał
się z Jackiem Piekarą i Mordimerem Inkwizytorem Jego Ekscelencji
Biskupa Hez-Hezronu. Temat i styl pisania Jacka tak mnie wciągnął, że Piekarę przeczytałem
prawie całego i do dziś boli mnie to jak Fabryka Słów przeciąga wydanie
kolejnych tomów najsłynniejszego cyklu Piekary.
Ale dopiero w czasach późno licealnych
trafiłem na mój bzik ostateczny. Autor którego styl pisania, humor i świat nie
mają sobie równych. Sir Terence David John
"Terry" Pratchett. Ilość napisanych książek robi wrażenie.
Kompleksowość i specyfika stworzonych przez niego światów jest niesamowita. I
humor! To jest to co w Pratchettcie uwielbiam najbardziej. No i tak kolekcjonuję
jego twórczość w każdej formie. Komiks w twardej oprawie? Obecny. Album z
ilustracjami do książek z udanym komentarzem autora? Obecny. Prawie cała seria Świata
Dysku? Obecna, tu jednak jest pewien zgrzyt który mnie strasznie boli. Pierwsze
kilka tomów czytałem od znajomych lub z biblioteki więc kolekcję jak tylko
pojawi się okazja uzupełniam o brakujące tomy.
I to by było na tyle jeśli chodzi o moje bziki. A ja to
jest u Was?
Pratchett! Też uwielbiam, ale nie zbieram, bo mam znajomego co zbiera, więc pożyczam i czytam.
OdpowiedzUsuńOsobisty namówił mnie na przeczytanie Pratchetta, podrzucił mi książkę "Mort", przeczytałam i nie powaliło mnie... ale za to moja przyjaciółka mówi na mnie Mort
UsuńNie poddawaj się Kropku.Pratchett jest rewelacyjny.I to jego obłakańcze poczucie humoru-całkiem,jak nasze.Uwierz mi,wciąga.A potem już ciężko przestać ;)
UsuńArcher - Moja siostra kolekcjonuje Sparksa, mamy chyba wszystko, ale to nie mój bzik, więc nie fotografowałam:) Ale za to książki z akcją we Francji! Też zaczynam je kochać, prezentują się apetycznie;)))
OdpowiedzUsuńQ. - Półka z Piekarą i Pilipiukiem, to wypisz wymaluj półka Seby - brakuje tylko jego największego bzika, Tolkiena;))
Pratchett nigdy nie umiał mnie do siebie przekonać, czekam na zmiany w tej kwestii:))
Tolkienowy bzik był ale krótko bo tego Tolkiena to w sumie mało jest. Co do Pratchetta to polecam zacząć od Dobrego Omenu (napisanego z Gaimanem) lub serii o wiedźmach w Świecie Dysku :)
Usuńmnie Pratchett też nie przekonał, nie mój dowcip albo ja jestem na niego za głupia ;)
UsuńWiesz, że Aneczka ma sparksowego bzika? Też kolekcjonuje jego powieści! Podoba mi się, że ŚBK znajduje coraz więcej wspólnych tematów!
OdpowiedzUsuńJa również przeżyłam okres fascynacji Piekarą, ale Mordimer Madderdin najzwyczajniej w świecie mi obrzydł i zmęczył, więc sobie odpuściłam:) A Pratchetta uwielbiam, tylko nie mam ostatnio dla niego czasu...
A ja się znów dzisiaj podjarałem Mordkiem bo się okazuje, że na okolice stycznia lutego zapowiada się kolejny tom w fabryce (czyli pewnie do listopada przyszłego roku wydadzą ;P ).
UsuńKarolina, ubiegłaś mnie:) Właśnie miałam się pochwalić bzikiem związanym ze Sparksem, a tu już info wyciekło innymi kanałami:) Ale wybaczam Ci wspaniałomyślnie:)
OdpowiedzUsuńArcher - uzbierałaś piękne stosy! W sprawie kupowania książek tego samego autora mam podobnie:)
Q - Twoje egzemplarze prezentują się bardzo ładnie:) Nie jestem fanką fantastyki, ale czasem zdarza mi się coś z tej dziedziny przeczytać. Czasem wciąga:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pratchet ale, Nacja mnie urzekła, Frank Herbert cała Diuna i klasyka fantastyki bardziej kobiecej bo Norton , Le Guin McCaffrey. Oczywiście na półce i inne. 11 półek po 3 metry każda i jeszcze kartony na strychu. Co z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMój bzik polega na zbieraniu książek w ogóle, a najlepiej z autografami... I chć nie muszę być posiadaczką całej twórczości danego autora, mam kilku takich, którym nie odmówię wstępu na moje półki... Kocham Cortazara z całego serca, a obecnie przemawia do mnie A. Munro :)
OdpowiedzUsuńJa mam bzika na punkcie horrorów, choć ostatnio jakoś coraz mniej mnie bawią. Zwłaszcza te niższej kategorii.
OdpowiedzUsuńBo Stephena Kinga do dziś kocham, mam pełną bibliografię Króla horroru, a to ponad 50 książek :-)
Okazała kolekcja, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa mam taką małą manię - nowe książki, które do mnie przywędrują pocztą i te kupione, zawsze przecieram chusteczką zapachową... 8) Pocieszyłam się w dniu, w którym poznałam inne osoby, które też tak robią 8)
OdpowiedzUsuńOgólnie mam też 'fisia' na punkcie dbania o wszystkie moje książki. Nie pożyczam ich osobom niezaufanym, a najchętniej to w ogóle bym ich nie pożyczała.
Zakupów książkowych też nie umiem sobie odmówić, mimo tego, że pracuję w bibliotece, co dla wielu jest równoznaczne z 'zakazem kupowania książek'.