środa, 18 lipca 2018

#488



Droga Tachykardio! 

Bułgaria w latach osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych była miejscem gdzie wielu wyjeżdżało na urlop, gdyż nie była drogim miejscem docelowym. Ta tendencja utrzymuje się nadal, ale mam wrażenie, że już w mniejszym stopniu. Sama byłam tam prawie 30 lat temu, a dokładnie w Warnie. Natomiast w tym roku przeniosłam się tam dzięki najnowszej książce Ałbeny Grabowskiej „Kości proroka”. A konkretnie do Płowdiwu gdzie toczy się akcja.

XXI w. W Płowdiwie w antycznym teatrze zostają odnalezione zwłoki polskiego posła. Mężczyzna został ukrzyżowany, głowę odcięto i ułożono na tacy, a całe ciało pokryto cyrylicą, egipskimi, trackimi oraz greckimi symbolami. Bułgarska policja prosi o pomoc w rozwiązaniu zagadki morderstwa Margaritę Nowak, córkę znanej i cenionej archeolożki. Gita na prośbę przyjaciela wraca na stare śmieci, zostaje policyjnym konsultantem by dowiedzieć się dlaczego doszło do zbrodni. 
XIIw. Dwunastu braci bogomiłów wyrusza do Konstantynopola by przekazać cesarzowi świętą księgę. By uchronić się przed kradzieżą niosą sześć falsyfikatów. Żaden z nich nie wie, która jest prawdziwa.
I w. Dwunastu uczniów powołanych przez Mesjasza, wraz z Janem Chrzcicielem udaje się do Jerozolimy na spotkanie z Chrystusem. Jest wśród nich Ariel, który zostaje kronikarzem spisuje wszystko co wydarzy się podczas podróży oraz notuje wszystkie nauki nauczyciela. 

Jak sama widzisz cała historia opisana jest na trzech płaszczyznach czasowych, które przeplatają się ze sobą. I w ostatecznym rozrachunku wiążą się ze sobą bardzo ściśle. Dla mnie na początku bardzo ciężko czytało się tą książkę, ponieważ w pewnym momencie zaczynałam zapominać o tym co było wcześniej. W szczególności że chodziło o morderstwo. Jednak potem wszystko zaczęło wskakiwać na swoje miejsce jak puzzle. 

Chylę czoła przed Autorką, która wykonała niesamowitą pracę by połączyć te wszystkie historie w jedną logiczną całość - tak, by czytelnik nie miał problemów podczas czytania. A musisz sobie zdawać sprawę , że ilość nazwisk, miejsc oraz wydarzeń troszkę przytłacza, ale to wcale nie umniejsza całej historii. 

Oprócz zbrodni, która rozegrała się w teatrze antycznym, mamy wyśmienite tło obyczajowe. Poznajemy przeszłość Margarity, jej powód ucieczki z Bułgarii oraz porzucenia studiów. A także trudne relacje z matką, znaną archeolożką, która tak naprawdę nie potrafiła okazać zainteresowania córką i całe życie spędziła przeważnie na wyjazdach archeologicznych, aniżeli na zacieśnieniu więzów z pierworodną. A także miłość, która zrodziła się pomiędzy dwójką głównych bohaterów.

„Kości Proroka” to lektura która pochłonie od samego początku. Owszem może być momentami ciężko, ale nikt nie powiedział że książki z historią w tle należą do tych lekkich, które czyta się od deski do deski na jednym posiedzeniu. To kawał świetnej opowieści. Od samego początku będziesz kibicować Margaricie i Dimityrowi podczas rozwiązywania tajemniczej śmierci polskiego posła oraz wędrować na przemian z dwunastoma apostołami i bogomiłami. Dodam jeszcze na koniec, że Ałbena perfekcyjnie przygotowała się do stworzenia całej historii. Research Autorki naprawdę rozkłada na łopatki. Polecam bez dwóch zdań.

Pozdrawiam serdecznie
Archer

P.S.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Marginesy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz