8 najdziwniejszych książek - no dobra, zmieniam tytuł na książki nietypowe jak na mnie
Kolejny post tematyczny Śląskich Blogerów Książkowych
Przyznaję się bez bicia, że miałam niezłą zagwozdkę. Niby spora
biblioteczka, ale… czy znajdę w niej książki które mają dziwne tytuły? Hm… Przeglądałam, przeglądałam i nic dziwnego
nie wpadło mi w oko. Oprócz kilku książek o serialu „Dr House“, który
uwielbiam nic nadającego się nie znalazłam. Nie chciałam grzebać w biblioteczce
rodziców, bo mogłabym tam znaleźć książki z dziedziny matematyki. Jednak nie
udało mi się znaleźć w swojej biblioteczce książek posiadających dziwne tytuły.
Może i coś by się znalazło, ale przez ostatni sezon świąteczny w pracy, wracam
do domu i padam na pyszczek i nie mam sił nawet na grzebanie książkach. (chyba
mam przesyt z pracy). Dlatego wybrałam kilka które są nietypowymi książkami jak
dla mnie. No dobra kilka z nich ma też dziwne tytuły. Zapraszam
ŻYJ JAK CHCESZ – no dobra przyznaję się, dawno temu
uwielbiałam serial „Teraz my!” jednak książki nie kupiłam tylko dostałam w
prezencie, poza tym taki poradnik każdy może mieć, szczegóły tu
KLUB DOBREJ WIADOMOŚCI – to prezent urodzinowy od mojej
znajomej. Przyznaję, że jeszcze jej nie przeczytałam (jak większości książek) W
sumie mogą być dwie wiadomości dobre i złe. A tutaj jest nawet ich klub. Cóż…
pewnie kiedyś przeczytam jak na razie sami możecie dowiedzieć się tutaj o czym
jest książka
KOBIETY PRAGNĄ BARDZIEJ – no ok., wydaje mi się że tak
właśnie jest. A książka znalazła się u mnie na półce bo spodobał mi się film. Więcej
o książce tu
OSKARŻONY PLUSZOWY M. – jak dla mnie tytuł dziwny, bo jak
można oskarżać pluszowego misia? O co? Jak można go skuć w kajdanki i wepchnąć
do więzienia? Chyba dlatego że nie jest zbytnio pluszowy. Zaczęłam czytać,
jednak szybko się poddałam, to chyba jednak nie moje klimaty
W STRONĘ SŁOŃCA – kupiłam bo oglądałam serial „Majka” a tam
jeden z bohaterów pisał książkę, wiem, że to głupie ale cóż na to poradzę,
kiedyś było się pięknym i głupim, teraz została kropka nad „i”
MISTRZ I MAŁGORZATA – wiem, że niektórych może trochę zdziwić
obecność tej powieści tutaj. Jednak Ci którzy mnie znają wiedzą, że nie
przepadam za „klasyką”, że jej nie czytuję. Dlatego to jest prezent. I z tego
miejsca oświadczam (Darczyńca też zagląda na bloga) że owszem kiedyś przeczytam
papierową wersję (w ostateczności audiobook)
No i na koniec zostawiłam książkę, która wpadła mi w łapki ostatnio
w pracy. Tytuł intrygujący tak samo jak treść. Szkoda, że nie było takiej
książki kiedy chodziłam do szkoły.
ależ zgadzam się, Mistrz i Małgorzata to jedna z najdziwniejszych książek, jakie czytałam i do tego głupia...
OdpowiedzUsuńMistrz i Małgorzat to jedyna dobra książka, która znajduje się w tym zestawieniu. Reszta to gnioty inspirowane serialami i pseudo poradniki. Błagam...
UsuńPonadto jeżeli dla ciebie Mistrz i Małgorzata była "głupią książką", to najwyraźniej nie zrozumiałaś jej symboliki i ukrytych znaczeń, co nie za dobrze świadczy o tobie, nie o książce.
Ten oskarżony pluszowy miś pachnie Kafką. :)
OdpowiedzUsuń