środa, 21 sierpnia 2013

#262



ŚBK Nie tylko nowościami bloger żyje



Biblioteczka to miejsce, gdzie każdy przechowuje jakieś książkowe skarby. Nie mam wcale na myśli świetnych bestsellerów wydawanych w ostatniej dekadzie czy też nowości sprzed tygodnia. Biblioteczka Mola Książkowego to miejsce gdzie można też znaleźć białe kruki. Książki o których na co dzień się zapomina, ale raz na jakiś czas wyciąga się je z czeluści strychów, piwnic czy też innych zakamarków swojego domu. 

Dzięki kolejnej inicjatywie grupy Śląskich Blogerów Książkowych zakasałam rękawy i zabrałam się za przeszukiwanie czeluści mojej biblioteki w celu znalezienia najstarszej książki. Na początek wpadła mi w ręce książka „Ditta. Powieść w pięciu częściach” Marcin Andersen Nexo a idąc dalej „Zdobycie Kołobrzegu. Psie Pole” Karol Bunsch, „Kariera Nikodema Dyzmy” Tadeusz Dołęga – Mostowicz, „Przypadki Robinsona Cruzoe” Daniel Defoe (z dedykacją dla Wojtusia, nie mam pojęcia kim był Wojtuś, nie kojarzę żadnego w mojej rodzinie) oraz ostatni prezent od mojej Siostry „Anna Karenina” Lew Tołstoj z dedykacją dla Pana Ryszarda Kijasa. Natomiast wśród tych wszystkich książek z 1955 roku i nie tylko jest coś z czego chyba jestem najbardziej dumna. Otóż mam na myśli książkę składającą się z dwóch części „Die Neue Heilmethode” M. Platen. Książki odziedziczyłam po dziadku. Napisane są w języku niemieckim i rok który widnieje na stopce (jeśli dobrze potrafię zrozumieć język niemiecki) to 1905. Całość ma piękne ryciny, kolorowe rysunki oraz napisana jest czcionką której nie potrafię rozszyfrować. 




















Osobisty także znalazł „białe kruki” w swojej biblioteczce:

A czy Wy posiadacie w swojej biblioteczce takie skarby?

7 komentarzy:

  1. Kolejna książka starsza od mojej, a byłam taka dumna! :D
    Moja pochodzi z 1918 roku i jest jedyną tak starą w mojej biblioteczce, jeśli są jakieś równie stare, to raczej musiałabym poszukać w zbiorach rodziców:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie cenne ,,starocie''. Ja niestety nie mam w swojej biblioteczce nic takiego wartościowego z tej racji, że dopiero raptem od 3 lat zaczęłam kupować książki. Wcześniej z literaturą miałam do czynienia jedynie w szkole, bądź w miejskiej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety nie posiadam żadnych takich skarbów. Wszystkie starsze książki rodzice zostawili w garażu u dziadka gdy się przeprowadzaliśmy. Ale Twoje wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudeńka, zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe książki! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie "starocie", wącham je:] ale to chyba robi każdy, kto kocha książki... Ostatnio szperałam w biblioteczce pradziadka mojego męża i znalazłam tam takie samo (tak mniemam) wydanie "Ditty":)

    OdpowiedzUsuń