Droga Tachykardio!
Czasem warto odłożyć na chwilę na
bok literaturę kobiecą, by zabrać się za coś bardziej kryminalnego. A najlepiej
gdyby się dało połączyć romans z kryminałem. Myślisz, że można połączyć ze sobą
te dwa gatunki literackie i stworzyć coś co porwie czytelnika od pierwszej
litery? Osobiście myślę, że tak. Całkiem nieźle wychodzi to Tess Gerritsen.
Gerritsen znana jest przede wszystkim z thrillerów medycznych. Jednak w jej
dorobku literackim można także romans kryminalny. I tak też było w przypadku
książki „Ścigana”.
Clea Rice od najmłodszych lat
szlifowała swój złodziejski fach. Jej nauczycielem był wujek, który był w tym
ekspertem. Przez niefortunny zbieg okoliczności Clea trafia na kilka lat do
więzienia. Gdy już z niego wychodzi postanawia rozpocząć uczciwe życie.
Niestety nie udaje jej się to. Przez dziwny splot wydarzeń trafia w sam środek
międzynarodowej afery. Afery dotyczącej przemytu wartościowych dzieł sztuki.
Wróg jest bezlitosny i chce pozbyć się niewygodnego świadka. Rozpoczyna się
pościg za Cleo, która stała się celem wroga. Dziewczyna nie może liczyć na
pomoc policji. Przez swoją przeszłość jest niewiarygodnym świadkiem. Postanawia
na własną rękę udowodnić, że jest niewinna. Jak wiadomo los płata figle.
Podczas włamania natrafia na innego złodzieja. Od tego momentu nic nie jest
takie jakie powinno być. Kim jest włamywacz? Czy dziewczynie uda się udowodnić
swoją niewinność? Czy przestępcy, którzy depczą jej po piętach w końcu dadzą za
wygraną?
Kiedy sięgam po książki Tess,
wiem, że nie będę się nudzić. Tym razem było identycznie. Akcja standardowo
gnała na łeb na szyję: był pościg, włamania do najlepiej strzeżonych domów,
wystawne przyjęcia, strzelaniny oraz niespodziewana miłość pomiędzy głównymi
bohaterami.
Książkę czyta się nieprzerwanie
do ostatniej kropki. Przez cały czas dopingowałam Cleę. Chciałam aby w końcu
udało się jej pokonać swojego wroga. No i udowodnić wszystkim, że należy odciąć
przeszłość od teraźniejszości.
Szkoda tylko, że książka nie jest
grubsza. Dlaczego? Bo tę za szybko mi się przeczytało. Pewnie grubość
przyczyniła się także do tego, że nie miałam ochoty odkładać ją na później.
Byłam ciekawa jak zakończy się śledztwo i czy Clea w końcu zaufa nie tylko
sobie.
Myślę, że książka spodoba się
fanom twórczości Tess Gerritsen. Jeśli się do nich zaliczasz, nie zawiedziesz
się. Jestem przekonana, że także będziesz dopingować bohaterkę i trzymać za nią
kciuki.
Polecam!
P.S.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin
Ja czekam z niecierpliwością na tę książkę. Mam nadzieję, że przyjdzie lada dzień :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i bardzo pozytywnie ją wspominam. Jak dotąd nie zawiodłam się ani razu na twórczości Tess Gerritsen.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, książka również :)
OdpowiedzUsuń