Za oknem prószy śnieg. Wcale mnie to nie cieszy. Bo znając pogodę na weekend wiem, że w poniedziałek idąc do pracy będę pokonywać zaspy śniegu, które nie zostały jeszcze usunięte z chodników. No i buty będą całe w białe solne plamy.
Od wczoraj mój nastrój świąteczny się nie poprawił. Wręcz można powiedzieć, że się pogorszył. Powód? Proste. Nie cierpię kiedy słyszę: a ja to bym najchętniej pobawiła się na twoim ślubie. Ślubie? Jakim ślubie, kto powiedział, że wyjdę za mąż? Żeby wyjść za mąż trzeba mieć faceta. A u mnie jak na razie się nie zapowiada na to posiadanie takowego.
Książka nadal nie przeczytana, a apetyt na kolejne rośnie.
Czytaj czytaj! Wiesz co? ja to się zapominam jak wchodzę w świat fantastyki. zapominam o bożym świecie. spróbuj!
OdpowiedzUsuńA co do tego no wiesz...hm...sama wiesz, że mi też trują xD To wkurzające niemiłosiernie, ale znieś to...z podniesionym czołem. Będzie dobrze, musi być dobrze:*
Wiem Inuś że będzie dobrze, musi :) od 6 lat mi to powtarzasz Kochana Ty Moja :*
OdpowiedzUsuńOch, moja Droga WW. :*
OdpowiedzUsuńDlaczego wszystko widzisz w tak ciemnych kolorach :) ?
Przecież „Święta” powinny być czasem radości i spokoju. Nie chodzi tutaj tylko o radość z Narodzenia Pańskiego, bo nie wszyscy wierzą w Boga. Ale chodzi o czas spędzony z bliskimi, o odpoczynek, relaks i refleksję!
Lub.. po prostu na chwilę spokoju!
Nawet.. pomimo tych dręczących pytań, których tak nie lubisz! :)
Czy jest sens się tym denerwować.. nie, nie ma sensu, Twoje zdenerwowanie nic nie zmieni :)
Lepiej wziąć dobrą książkę do ręki i spokojnie iść oddać się przyjemności czytania! Bo „przyzwyczaić się do czytania książek - to zbudować sobie schron przed większością przykrości życia codziennego.” [William Somerset Maugham] :*
Kochana Em :)
OdpowiedzUsuńŚwięta przestały dla mnie być radością już jakiś czas temu, wyrosłam z tego albo co? Radować się nie da bo każdy z każdym drze koty :( dobrze, że mogę zamknąć się w pokoju i odciąć od tego :(
Cieszę się, że mam bliskich koło siebie mimo iż czasem mam ochotę wszystkich (czytaj dosłownie wszystkich) udusić. Kocham ich bo są moją najwspanialszą rodziną i jedyną. Nie jesteśmy w komplecie ale to nic kiedyś wszyscy zasiądziemy przy jednym stole i będziemy świętować.
Staram się puszczać pytania mimo uszu, ale się nie zawsze da, czasem wiercą dziurę w brzuchu i trzeba się gryźć w język ;)
Piękny cytat o czytaniu, sama prawda :)
Ściskam mocno tak mocno jak się da Moja Kochana Em. Pozdrawiam WW :*