piątek, 24 grudnia 2010

#025


Nie cierpię świąt. Tych przygotowań, biegu i spędu "bydła" w hipermarketach. Przecież we wszystkich centrach handlowych tłumy tak wielkie, że ledwo można się po nich poruszać. A poza tym wraz ze świętami idzie ww czyli wielka wyżerka. A po trzech dniach objadania się smakołykami wszyscy przechodzą na ekspresową dietę przed sylwestrem. Po co? Wystarczy w święta mniej jeść i potem nie trzeba się stresować, że sukienka za ciasna.

Tak jak kilku moich znajomych najchętniej przespałabym te święta i obudziła się dopiero po. Ale niestety nie da się :( Więc nie pozostaje mi nic innego jak usiąść przy choince z dobrą książką w łapce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz