piątek, 19 czerwca 2020

#547 - Wypocznij i zgiń





Nie będę Was okłamywać seria „Kryminał pod psem” bardzo pomaga mi w kryzysach czytelniczych. W szczególności, że to komedia kryminalna, tak bardzo teraz potrzebna w tych smutnych czasach . Po najnowszą część przygód Gucia, Szymona oraz Róży sięgnęłam z ciekawością, gdyż chciałam się dowiedzieć gdzie tym razem znajdą trupa. No i co tam u nich, jak im się układa. Bo przecież Szymon i Róża to taki Żuraw i Czapla. A ja od początku bardzo im kibicuję.

Tym razem nasza ulubiona Trójka bohaterów wybrała się na urlop do Szczawnicy. Oczywiście nie byliby sobą, gdyby na tym urlopie nie dostali śledztwa do rozwiązania. Pod wyciągiem narciarskim zostaje znalezione ciało lokalnego biznesmena Mateusza Słowika. Właściciel wyciągu prosi o pomoc w ujęciu sprawcy nasze detektywistyczne trio. No bo skoro są pod ręką, to dlaczego tego nie wykorzystać. A Szymon na to przystaje, bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie by połączyć przyjemne z pożytecznym. Czyli znaleźć mordercę i móc szusować na nartach.

Powiem wam, że za każdym razem gdy rozpoczynam przygodę z kolejną częścią przygód Gucia & Company zastanawiam się co ich czeka i gdzie tym razem będą szukać mordercy. I zaczynam się obawiać że niebawem braknie miejsc – tych urokliwych - do których pojadą.

Tak jak we wcześniejszych częściach, tak i tutaj mamy wątek sprzed wielu lat, który przeplata się z teraźniejszą historią. I oczywiście, podobnie jak we wcześniejszych częściach, wydarzenia z przeszłości mają swój wydźwięk w obecnych czasach. 

Między głównymi bohaterami dzieje się że tak, że… ło matko. W końcu Szymon i Róża są gotowi do tego by wziąć ślub. Szymon po kryjomu zabiera się za przygotowania do tego ważnego dnia. Chce zrobić ukochanej niespodziankę. Ale oczywiście Róża nie byłaby sobą gdyby sama nie odkryła tajemnicy.

To już siódma część przygód naszej trójki i powiem wam że nadal trzyma poziom tak jak przy wcześniejszych częściach. Nadal jest zabawnie i nadal czytelnik nie może doczekać się ślubu Szymona i Róży. No i Gucio nie zatracił w sobie sarkazmu.

Jeśli nadal nie znacie przygód Gucia & Company to koniecznie musicie to nadrobić. Ostatnio poleciłam książki klientce. Tak naprawdę chciała tylko i wyłącznie pierwszą część. Ale mieliśmy tylko pakiet trzech pierwszych. Kupiła z obawą. Po jakimś czasie zadzwoniła z podziękowaniami za polecenie tych ciepłych i zabawnych kryminałów. No i oczywiście dokupiła resztę. To chyba najlepsza rekomendacja dla całej serii. Polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz