Ech... Wiem, milczę... Ale...
Od dłuższego czasu zbieram się w sobie by założyć bloga z przepisami. Wiecie, taką wirtualną książkę kucharską ze sprawdzonymi przepisami. Przetestowanymi na własnym... żołądku.
I tak wczoraj założyłam ten blog. Jest wciąż w fazie tworzenia. Szukam wciąż zadowalającego wyglądu. Więc proszę nie bądźcie zaskoczeni tym, że co chwila będzie wyglądał inaczej.
Jeśli będziecie tam zaglądać będzie mi miło. I tak jak napisałam w pierwszej notce w nowym miejscu, to nie będą moje autorskie przepisy, tylko te wygrzebane z sieci i z książek. Ale zawsze będę informować skąd zaczerpnęłam przepis.
Enjoy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz