Droga Tachykardio!
W nowym roku dalej kultywuję czytanie polskiej literatury. Chociaż czasem sobie powtarzam, że warto byłoby sięgnąć po tytuł zagranicznego autora. Jednak gdy przychodzi co do czego, sięgam po coś polskiego. I tak było tym razem. Pewnego dnia wpadłam do BiblioForum i postanowiłam wypożyczyć książki Moniki Oleksy. Gdzieś na forum mignęło mi, że są dobre i warte przeczytania. Po raz kolejny posłuchałam polecanki. Zasiadłam w ulubionym fotelu i zagłębiłam się w historię bohaterów książki „Ciemna strona miłości”.
Małgorzata pracuje w kancelarii prawniczej w Warszawie. Jest szczęśliwą żoną i matką. Pewnego dnia otrzymuje list od Teresy, dawnej znajomej. Dowiaduje się z niego, że Teresa jest umierająca i prosi Małgorzatę by ta zaopiekowała się jej córką Agnieszką. Kobieta zgadza się z ostatnią wolą kobiety, gdyż dziewczyna jest jej biologiczną córką. Małgosia urodziła Agnieszkę na studiach. Ukryła ten fakt, przed rodziną. Czy błąd młodości można naprawić? Czy Agnieszka wybaczy Małgorzacie fakt, że ta zostawiła ją obcym ludziom.
Gdy zasiadłam do lektury książki nie spodziewałam się takiej dawki emocji. Byłam bardziej nastawiona na lekką historię. Ale wiesz, myślę, ze książki lekkie łatwe i przyjemne jeszcze przede mną.
„Ciemna strona miłości” to niesłychanie mądra i pełna emocji książka. Autorka z niesłychaną sobie precyzją przestawiła różne odcienie miłości. Nie tylko tej partnerskiej w małżeństwie, ale przede wszystkim tej rodzicielskiej, kiedy chcemy dla naszego dziecka jak najlepiej. Przedstawiłam nam wzruszającą historię trzech kobiet. Małgorzaty, która będąc na studiach oddała swoje dziecko zupełnie obcym dla niej ludziom, gdyż nie mogła mu zapewnić troskliwego domu. Teresę, która wraz z mężem bardzo pragnęła dziecka, jednak nie mogła go mieć, a właśnie dzięki Małgorzacie to wielkie marzenie mogło się spełnić. No i samej Agnieszki, która wychowywane przez Teresę nie miała pojęcia, że to nie Ona jest jej biologiczną matką.
Autorka stworzyła historię, która łapie za serce od samego początku i nie puszcza do samego końca. Pokazała, że błędy, które popełniliśmy w przeszłości, mamy szansę naprawić. Ale nie możemy tego robić zapalczywie, tylko delikatnie, w szczególności, gdy chodzi o uczucia. Przecież bardzo łatwo stracić zaufanie do bliskich, gorzej potem z jego odbudowaniem. Należy dać sobie czas, spojrzeć na wszystko z dystansu i czasem schować dumę do kieszeni.
„Ciemna strona miłości” to powieść przepełniona mądrością, szczerością i matczyną miłością. Tachykardio obok tej książki nie można przejść obojętnie. Przeczytaj koniecznie.
Pozdrawiam
Archer
Kolejny emocjonalny roller-coaster? Ależ kusisz...
OdpowiedzUsuń