wtorek, 13 grudnia 2011

#153

Ciężko mi było zabrać się za powieść Charlaine Harris „Czyste sumienie”. Może było to spowodowane tym, że to czwarta z serii o Lily Bard a ja miałam za sobą lekturę tylko pierwszej pozycji. Może bałam się, że w międzyczasie wydarzyło się tyle znaczących rzeczy, że nie będę w stanie zrozumieć tego co się dzieje. W końcu jednak przełamałam opór i zabrałam się za lekturę.

Nie muszę chyba przypominać kim jest Lily Bard? Ale gdyby ktoś nie pamiętał to tutaj jest recenzja pierwszej książki „Czysta jak łza”. Wracając od jednej ze swoich pracodawczyń Lily natrafia w lesie na opuszczony samochód. Kiedy podchodzi do miejsca gdzie siedzi kierowca doznaje szoku. Samochód należy do Deedry a ona sama – martwa – siedzi za kierownicą. Kto mógł zabić Deedrę? Czy może któryś z jej kochanków zabił ją w przypływie zemsty? Bo jak wiadomo większość mężczyzn w małym miasteczku Shakespeare miało do czynienia z zamordowaną. W międzyczasie dochodzi do pożaru mieszkania starszego pana. Oczywiście w pobliżu znajduje się Lily Bard, która ratuje J.C. przed spaleniem. Śledztwo wykazuje, że było to podpalenie. Kto miał motyw? Hm… myślę, że większa część mieszkańców Shakespeare w szczególności, że są spokrewnieni ze starszym Panem. Podpalenie, morderstwo to tylko część powieści. Otóż Lily, która nie potrafiła zaufać mężczyznom zgodziła się zamieszkać razem ze swoim chłopakiem.

Książkę czytało się dość szybko. Obawiałam się, że śledztwo w sprawie morderstwa będzie się przeciągało w nieskończoność. Jednak znając Lily z wcześniejszej książki Harris, wiedziałam, że nie będzie siedziała z założonymi rękoma i na swój pokrętny sposób będzie chciała zdemaskować mordercę. Przyznaję bez bicia, że byłam bardzo zaskoczona odkryciem kto był odpowiedzialny za śmierć Deedry i pożar w mieszkaniu… Narratorem powieści jest Lily. Czytając mamy wrażenie jakbyśmy słuchali jej opowieści. Jednak w niektórych momentach miałam wrażenie, że czytam jej pamiętnik. Opisy samotności i tego jak jest jej źle bez faceta były czasem wnerwiające. Bo nagle z tej twardej kobiety – jaką na pewno była – wychodziła mała dziewczynka która potrzebowała pomocy i wsparcia. Tak wiem, niektóre kobiety mają dość bycia twardymi i chcą by się nimi w końcu zaopiekowano. Tylko, że dla mnie Lily była osobą która swoje uczucia trzyma na wodzy i tak łatwo nie ufa ludziom.

Było kilka momentów w których wkurzałam się i to dość bardzo. I nie było to wcale związane z akcją w powieści. Czasem miałam wrażenie, że tłumaczenie jest marne. Powód? Niektóre zdania nie były całkowicie składne. Przykładów nie będę przytaczać, bo przyznaję, że nie zaznaczałam ich. Poza tym małym mankamentem nie mam się do czego przyczepić.

Książkę polecam miłośnikom powieści Harris. Tylko, że… hm… Wydaje mi się, że teraz są dwa obozy miłośników twórczości Autorki. Jedni to ci, którzy uwielbiają serię z Sookie Stackhouse a reszta to ci którzy polubili powieści z Lily Bard. Osobiście zaliczam się do drugiego obozu. Nie będę wnikać dlaczego bo to długa historia. „Czyste sumienie” polecam na jedno wolne popołudnie. Wciąga i sprawia, że nie można doczekać się tego kto zabił i dlaczego.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa ZNAK


8 komentarzy:

  1. Serii o Lily Byrd jeszcze nie czytałam, a jak widać warto :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja swego czasu bardzo chciałam ale jakoś tak wyszło.. jak zawsze :P ale chętnie bym przeczytała, tylko że mnie Znak ewidentnie nie lubi :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam trzy tomy tej serii o Lily Byrd i teraz chętnie przydała by się i ta książka do kompletu. Może uda mi się jakoś ją zdobyć, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kupione dwie pierwsze tomy tej serii,tak więc już niedługo przeczytam i się przekonam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. musze sie zabrac za ta część :) a co do Sparska tez bardzo go lubie i nie rozumiem takiego rozumowania o jego ksiazkach ale kazdy ma swoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znałam wcześniej ani autorki ani nie słyszałam o serii o Sookie, ale Twoja recenzja brzmi tak ciekawie, że chciałabym przeczytać tą książki. Lubię kryminalne zagadki, zaintrygowała mnie ta książka.
    Zastanawiam się tylko czy jest sens ją czytać nie znając poprzednich? Jak myślisz? Bo mam ochotę od razu tą przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam jeszcze dodać, że to zdjęcie powyżej mnie urzeka:) Książki autorów, których lubię, okulary, kalendarz, Canon.. takie znajome i takie swojskie to dla mnie, że czuję się tu jak u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Taki jest świat - warto
    @Sil - ale jak się uśmiechniesz to ja pożyczę :)
    @Cyrysia - ;)
    @Miravelle - czekam na recenzje
    @Susi - tyle zdań ile osób :)
    @Karolka - seria o Sookie to książki na podstawie których powstał serial "Czysta krew", wiesz co lepiej czytać po kolei ja troszkę żałuję (teraz po czasie) że nie przeczytałam wcześniejszych (2 i 3 tom) miło mi że czujesz sie jak u siebie, zapraszam częściej

    OdpowiedzUsuń