wtorek, 24 maja 2011

#088

Droga Sil!

Myślisz, że jak się mieszka w małym miasteczku to każdy wie wszystko o jego mieszkańcach? Kto z kim gdzie i dlaczego? Dla mnie to jednak nieuniknione. Przecież małe miasteczka oznaczaja małą ilość mieszkańców. Tu każdy każdego zna. Tutaj ciężko o anonimowość.

Przyznam się szczerze, że miałam małego stresa przed przeczytaniem książki o której chcę ci opowiedzieć. Pewnie jesteś ciekawa co to za książka? Już spieszę z wyjaśnieniami. Otóż udało mi się przeczytać, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova najnowszą powieść Charlaine Harris „Czysta jak łza”. I czemu miałam stresa? Otóż pewnie wiesz, że Autorka znana jest z bestsellerowej serii o Sookie Stockhouse. Przeczytałam pierwszą część tej serii i.. niestety się zawiodłam. No co, nie przypadło mi do gustu. Dlatego bałam się, że kolejne moje spotkanie z tą Autorką okaże się również nie najlepsze. Na szczęście strach był absolutnie zbędny.

Główną bohaterką powieści jest Lily Bard. Mieszka w małym miasteczku Shakespeare. Na co dzień sprząta cudze domy i trenuje karate. Jest osobą która raczej unika towarzystwa. Oprócz tego strzeże mroczną tajemnicę z przeszłości. Robi dokładnie wszystko by jej sekret nie został ujawniony. Podczas wieczornego spaceru znajduje zwłoki Pardona Albee – właściciela kamienicy oraz domu w którym mieszka Lily. Czy Lily uda się odkryć kto tak naprawdę sprzątnął Pardona? Czy mieszkając w małym miasteczku uda się jej ukryć mroczną tajemnicę przeszłości?

Powiem Ci szczerze, że książka jest bardzo wciągająca. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Kiedy odkładałam ją na chwilę na bok, w głowie wciąż błąkało mi się pytanie: co będzie dalej? Nie jest to bardzo zawikłany kryminał, jednak jest wielu podejrzanych. Dialogi są całkiem dobre, charakterystyka bohaterów też jest niczego sobie. Nie są to krystalicznie czyste postacie, każda z nich coś ukrywa. I to właśnie nadaje książce fajną aurę sensacyjności. Na wielki plus muszę zaliczyć opisy ćwiczeń wykonywanych na treningach karate. Nazwy sprawiły, że z ciekawości wrzucałam dane hasło do guglarki i już wiedziałam „z czym to się je”. Na minus zaliczę tylko zbyt często używane słowo „wściekłość”. Nie wiem, może się czepiam, ale mnie to drażniło.

Książkę czyta się w bardzo szybkim tempie. Mnie to zajęło około 9 godzin – ciągiem (no dobra była przerwa na przygotowanie obiadu, zjedzenie go i na kolację i załatwianie swoich potrzeb) Więc musisz przyznać, że jak na mnie to całkiem niezły wynik. Wiem, że są jeszcez dwie części tej serii „Czyste szaleństwo” oraz „Czyste intencje”. Naprawdę jestem ciekawa kolejnych przygód Lily Bard. W szczególności, że bardzo ją polubiłam.

Polecam tę książkę Tobie oraz miłośnikom kryminałów. Bo tak do końca nie wiadomo kto sprzątnął Pardona. Czy była to sprzątaczka Lily czy może ktoś zupełnie inny?

Pozdrawiam
Archer


11 komentarzy:

  1. ... co mnie bardzo cieszy, bo książka właśnie do mnie wędruje :)
    Też lubię czytać i googlować, tak dla jasności ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie, że wędruje :) czekam w takim razie na Twoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Archer, kusisz piekielnie:D. Będę musiała koniecznie przeczytać tę książkę. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle dobrego czytam o tej książce...

    OdpowiedzUsuń
  5. no kochana, pierwszy szok że ja...
    nie spodziewałam się, serio serio...
    SZOK

    Drugie...
    Zaintrygowałaś mnie i to całkiem poważnie.
    Nie brałam tej książki pod uwagę właśnie przez Czystą krew. Książki nie czytałam ale widziałam kilka odcinków serialu i szczerze... nie przypadł mi on do gustu... a teraz... może jednak sięgnę po tę książkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Musisz tak kusić? Toć ja zbankrutuję :(

    Zaciekawiłaś mnie tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czytam wszystko Harris, więc to też mam na liście :)

    OdpowiedzUsuń
  8. @pisanyinaczej - bo to dobra książka
    @Sil - lubię zaskakiwać :) mnie serial też do gustu nie przypadł, ale tę książkę warto przeczytać
    @Bujaczek - muszę :D
    @Viconia - i słusznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi też narobiłaś ochoty. Żałuję, że nie zamówiłam tej Lily. W końcu bym sprawdziła na własnej skórze czy to co wszyscy tak chwalą jest naprawdę takie fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. spokojnie możemy się jakoś dogadać i przeczytasz sobie książkę :)

    OdpowiedzUsuń