niedziela, 13 maja 2012

#198



Mam nauczkę na przyszłość. Wpierw przeczytaj książkę a potem zabierz się za jej ekranizację filmową bądź serialową. Dlaczego? Bo będę wiedzieć co jest dalej. Jedyny plus tego jest taki, że mogę sobie wizualizować postacie. No to jest całkiem niezłe. A wszystko przez Viconię. Jakiś czas temu na swoim blogu recenzowała książkę z serii „Pretty Little Liars”, już nawet nie pamiętam którą. Dowiedziałam się, że jest serial i się wciągnęłam. Potem zaopatrzyłam się w książki, na podstawie których go nakręcono. Jednak czytanie zostawiłam sobie na później. Drugi sezon serialu się skończył, część zagadek została rozwiązana a ja czułam niedosyt. Tak więc „później” nadeszło szybciej niż przypuszczałam. Usiadłam w ukochanym fotelu i… „zaginęłam w akcji”. Świat zewnętrzny przestał istnieć. A to wszystko przez cztery przyjaciółki Arię, Emily, Hannę i Spencer, główne bohaterki książki Sara Shepard „Pretty Little Liars. Kłamczuchy”.

Arię, Emily, Hannę i Spencer poznajemy dokładnie trzy lata po zaginięciu ich przyjaciółki Alison. Zniknięcie Ali sprawiło, że dziewczyny całkowicie się od siebie oddaliły. Kiedyś bliskie, teraz każda na swój sposób chciała poradzić sobie z tragedią. Uczą się w jednej szkole, a żyją jakby obok siebie. Każda z nich ma swoje tajemnice o których wiedziała głównie Alison. Zaginięcie przyjaciółki na pierwszy rzut oka sprawiło, że tajemnice zniknęły wraz z nią. Tak się dzieje do czasu. A konkretniej do momentu, kiedy każda z nich dostaje tajemnicze esemesy, e-maile, listy podpisane A. nie byłoby w tych wiadomościach nic niesamowitego, gdyby nie fakt, że zawierały one informacje o których wiedział tylko i wyłącznie adresat oraz Alison. Czy dziewczynom uda się rozwiązać zagadkę tajemniczego nadawcy? Czy skrywane dotąd tajemnice wyjdą na światło dzienne?

Jakie są bohaterki? No cóż, na pewno różnią się od naszych rodzimych nastolatek. Każda posiada prawo jazdy, pije alkohol, pali papierosy, nie przejmuje się strojem, do rodziców mówi po imieniu i ma czasem zatargi z prawem. No i mieszka w wielkich domach w Rosewood, na przedmieściach Filadelfii. Każda z dziewczyn jest inna: Aria, tak naprawdę to nie potrafi określić samej siebie. Eksperymentuje z wyglądem. Po powrocie z Islandii za wszelką cenę chce zerwać z wizerunkiem dawnej dziewczyny. Czy to się jej uda? Emily, sumienna uczennica, idealna córka, pływaczka. Niby wszystko ok., jednak w głębi nie jest do końca przekonana kim jest. Czy Maya jej w tym pomoże? Hanna, w przeszłości była grubą, szarą myszą. Po latach wyrzeczeń i „odchudzania” postanawia nadrobić wszystkie stracone lata, gdy żyła w cieniu pięknej Alison. Spencer, zawsze idealna, dążąca do perfekcji we wszystkim co robi. Ma dość bycia tą drugą, trochę gorszą siostrą. Ich wspólnym ogniwem jest zaginiona Alison oraz sekrety. Każda z nich ma coś „na sumieniu”. Każda coś ukrywa i zrobi wszystko by tajemnice nie ujrzały światła dziennego.

Przyznaję się bez bicia, że miałam obawy co do książki. Może dlatego, że obejrzałam serial? A może dlatego, że to bardziej młodzieżowy cykl? Tylko skoro pokochałam serial, to pewne jest, że książki pokocham także. Jak już wspomniałam na początku książka wciąga i nie pozwala się oderwać. Świat dookoła przestał istnieć, liczyły się tylko sekrety dziewczyn. Bo przecież to właśnie te sekrety są motorem napędzającym tę książkę. No właśnie, młodzieżowa literatura. Czasem czuję się staro czytając tego typu książki. Jednak dobrze znów cofnąć się w czasie, kiedy chodziło się do liceum i jedynym problemem było to co założyć do szkoły i czy pan z historii znów będzie pytał czy przypadkiem się nie rozchoruje. Tutaj dziewczyny mają troszkę inne problemy, ale to wiadomo w końcu nasza mentalność troszkę różni się od tej w Stanach.

Książkę polecam wszystkim bez wyjątku i bez względu na wiek. Wydaje mi się, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Tylko błagam, lepiej zacznijcie czytać a potem obejrzyjcie serial. 

13 komentarzy:

  1. Ja niestety już po serialu i oczekuję kolejnych odcinków, więc jeżeli sięgnę po książkę - co bardzo bym chciała wreszcie zrobić, to już nie cofnę tego, że oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też czekam z niecierpliwością na czerwiec i na kolejny sezon PLL :) nie da się cofnąć, ale poczytać zawsze można :)

      Usuń
  2. serialu nie oglądałam, książek nie czytałam
    coraz więcej jednak widuję pozytywnych ocen zarówno książek jak i wersji tv
    więc kto wie, może w końcu i ja dam się przekonać
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że się nie zawiedziesz :) szybko się je czyta :)

      Usuń
  3. Nie oglądałam serialu, tak więc spokojnie bez obaw mogę sięgnąć po książkę. Mam nadzieję, że rzeczywiście znajdę w niej coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest serial? Pod tym samym tytułem? Wpierw jednak sięgnę po książkę. Dzięki za recenzję. Zachęciłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi niestety przez serial oglądało się gorzej, bo wiedziałam co się wydarzy, jednak mimo tego podobało mi się, a druga część jest moim zdaniem lepsza od poprzedniej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ile drugi sezon ma odcinków? Bo ja chyba 14 obejrzałam... Hm.

    A seria jest świetna, wciąga i intryguje. Ciekawe kim jest A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbia serial i pragnę przeczytać książki.

    OdpowiedzUsuń