czwartek, 29 września 2011

#135

Tess Gerritsen to całkiem nowe nazwisko wśród książek które czytam. Na wielu blogach oraz portalach literackich dość często natrafiałam na to nazwisko. Opinie o książkach tej autorki to peany na jej cześć. Kiedy nadarzyła się okazja na przeczytanie powieści Gerritsen nie wahałam się długo.


Tess Gerritsen to współczesna amerykańska pisarka, która z wykształcenia jest lekarzem internistą. Po studiach wraz z mężem praktykowała w Honolulu na Hawajach, a swoją pierwszą książkę romans z wątkiem kryminalnym napisała w 1987 roku. Książki Gerritsen zostały przełożone na 20 języków i regularnie pojawiają się na listach bestsellerów w Europie oraz USA.



„Labirynt kłamstw’ składa się z dwóch książek: „Telefon o północy” (wydany wcześniej w 1987 roku) oraz „Bez odwrotu” (wydane wcześniej w roku 1992).



„Telefon o północy”
Kiedy w środku nocy dzwoni telefon wiemy, że nie wróży on nic dobrego. I tak było w tym przypadku. Pewnej nocy Sarah Fontanie odbiera telefon. Po drugiej stronie słyszy głos Nick’a O’Hary. Po krótkich formalnościach Sarah dowiaduje się, że jej mąż Geoffrey nie żyje. W hotelu, w którym mieszkał w Berlinie wybuchł pożar. Według Sarah musiała zaistnieć pomyłka, gdyż jej mąż w tym czasie przebywał w pracy w Londynie. Sarah jest w szoku. Z pomocą Nick’a wkracza w sam środek niebezpiecznej akcji. Dowiaduje się także, że jej mąż nie był tym za kogo się podawał. Przemierzając Europę przekonuje się, że nigdzie nie jest bezpieczna. Że ktoś chce ją zabić podobnie jak jej męża. Czy z pomocą Nick’a uda się rozwiązać zagadkę „tajemniczej śmierci” męża? Czy tak naprawdę można ufać agentom Firmy?



„Bez odwrotu”
Jadąc w deszczową noc należy uważać na wszelkie przeszkody, nie tylko na drzewa leżące na jezdni. Pewnej deszczowej nocy Catherine Weaver jadąc do swojej przyjaciółki Sarah potrąca przypadkiem mężczyznę Victora Hollanda. Z trudem pakuje go do samochodu i zawozi do szpitala. Tam doznaje wstrząsu gdy dowiaduje się, że mężczyzna nie tylko został przez nią potrącony ale także postrzelony. Tej samej nocy jej przyjaciółka ginie w tajemniczych okolicznościach. Victor ucieka ze szpitala by spotkać się z Cathy. Tej samej nocy Sarah ginie z rąk tajemniczego mężczyzny, Cathy nie wie, że to ona miała zginąć zamiast niej. Kiedy Victor w końcu spotyka się z Catherine wyjawia jej informację, że jest w posiadaniu cennych informacji dotyczących firmy Viratek. Informacji, które mogą kosztować go życie. Tak zaczyna się wielka ucieczka tej dwójki. Po piętach depczą im płatni mordercy którzy chcą się pozbyć niewygodnego świadka. Czy uda im się znaleźć sprzymierzeńców? Czy uda im się przeżyć?


Moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen było bardzo… emocjonalne. No tak. Inaczej nie mogę powiedzieć. Czytając „Labirynt kłamstw” razem z bohaterami uciekałam przed płatnymi mordercami, skakałam po dachach i słyszałam świst lecących kul. Gerritsen ma świetny styl pisania, tworzy barwne postacie a przygody które spotykają jej bohaterów przeżywa się z zapartym tchem. Oprócz wątków sensacyjnych są także wątki miłosne, co urozmaica powieść.


Książkę polecam z czystym sumieniem wszystkim, którzy kochają dobrą sensację.





Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin Mira




5 komentarzy:

  1. Ta autorka często jest przeze mnie czytana i emocje są zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam inna książkę i też wywołała sporo emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Także czytałam i bardzo mi się podobała, widzę, że mamy podobne zresztą wrażenia.ja z chęcią poznam jeszcze inne dzieła tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałbym przeczytać i wierzę, że się uda ...:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Taki jest świat - u mnie na przeczytanie czeka wcześniejsza książka "Bez skrupułów" czasu tylko brak ;)
    @Sabinka - :)
    @Cyrysia - widziałam na półce w księgarni kilka innych pozycji Tess ale nie sprawdzałam ceny
    @Piter - dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń