środa, 29 czerwca 2011

#104

RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ SERWIS ZBRODNIA W BIBLIOTECE



Droga Viconio!

Nie wiem czy Ci kiedyś wspominałam, że bardzo lubię czytać powieści kryminalne oraz sensacyjne. Niestety nie zawsze mam szansę na przeczytanie dobrego kryminału z dobrze zawiązaną akcją oraz zagadką do rozwiązania. Nie mam na myśli takich książek gdzie trup ściele się gęsto a podejrzany jest tylko jeden i w dodatku od początku książki już wiem kim on jest. Nie. Takie książki mnie denerwują. Lubię takie gdzie klimat poszukiwań przewija się przez całą powieść. Właśnie taką książkę skończyłam przed chwilą czytać. Posłuchaj.

To moje pierwsze i mam nadzieję, że nie ostatnie spotkanie z twórczością Colin’a Dextera. Colin Dexter jest jednym z najwybitniejszych twórców powieści kryminalnych w Wielkiej Brytanii, które są przekładane na wiele języków i z tego co się domyślam (bo przyznaję się bez bicia nie szukałam w Internecie informacji o Autorze) stają się w szybkim tempie bestsellerami. Książka o której chcę Ci teraz opowiedzieć jest światowym bestsellerem, przełożonym na 40 języków i sprzedana w milionach egzemplarzy a sam Autor otrzymał Order Imperium Brytyjskiego za zasługi dla literatury w 2000 roku. No dobrze, nie zanudzam przechodzę do szczegółów.

Na dziedzińcu jednego z pubów w Woodstock znaleziono ciało młodej, pięknej kobiety Sylwii Kaye. Obok niej leżało narzędzie zbrodni. Tak zaczyna się powieść „Ostatni autobus do Woodstock”. Sylwia, wraz ze swoją koleżanką chciała się dostać do miasteczka. Niestety ostatni autobus już odjechał, więc postanawia dostać się tam autostopem. Inspektor Morse oraz sierżant Lewis muszą ustalić kto zamordował dziewczynę? Kim był mężczyzna który podwiózł je do Woodstock? Czy któraś z koleżanek Sylwii ma coś wspólnego z morderstwem?

Książka pełna jest pytań i niewiadomych. Ale jak dobrze wiesz, w powieści kryminalnej im więcej zawiłości tym rozwiązanie jest najbardziej zaskakujące. Tutaj jest dokładnie tak samo. Przed Morsem oraz Lewisem trudne zadanie. W całej tej plątaninie nieścisłości i niewiadomych muszą znaleźć mordercę oraz dziewczynę która jechała razem z Sylwią samochodem. Niestety nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać.

Styl Dextera oraz postać Morse’a bardzo przypominała mi kryminały Christie wraz z osobą Herkulesa Poirota. Nie wiem czy porównanie trafne, ale jak dla mnie zbliżone. Morse podobnie jak Poriot jest dobry w rozwiązywaniu trudnych zagadek i posiada bardzo analityczny umysł. Czym sobie zaskarbił moją sympatię.

Myślę, że będziesz zadowolona z tej pozycji. Dowiesz się jak trudne jest rozwiązanie zagadki morderstwa, dowiesz się jak zawiłe może być śledztwo i ile trzeba się natrudzić żeby znaleźć mordercę. Jeśli lubisz kryminały Agathy Christie to ten też przypadnie do gustu.

Pozdrawiam
Archer
P.S.
Książeczka dotarła do mnie prosto z Wydawnictwa Funky Books. Jeśli będziesz chciała przeczytać, to wiesz, możemy się dogadać

11 komentarzy:

  1. powiedz mi tylko czemu kryminał nie został zgłoszony do konkursu na ZwB? wstyd i hańba. Zaraz to popraw... jak zwykle mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, że możemy się dogadać :)
    Dziękuję za list ;*
    Książka dla mnie idealna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, zachęciłaś mnie do przeczytania. Dlaczego doba nie trwa 72godz.? Tyle ciekawych książek a tak mało czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią porozwiązywałabym sobie zagadki kryminalne, więc książka w sam raz dla mnie:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie książka czeka na swoja kolej...:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się to zaraz skojarzyło z serialem Dexter, ale to całkiem inna bajka ;)
    Ale chyba kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach jak miło tu znowu zagościć. Muszę nadrobić zaległości :)
    Już od dawna mnie ciągnie żeby sięgnąć po jakiś kryminał, ale zawsze jest coś innego do czytania. Może wreszcie się skuszę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Coraz bardziej przekonuję się do kryminałów, ale tylko tych bez niezliczonej ilości dziwnie zmasakrowanych zwłok i przydymionych posterunków policji z funkcjonariuszami śmierdzącymi alkoholem 8) Czyli ten powyższy leży w kręgu moich możliwości -na to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Sil - przepraszam poprawię się :)
    @Viconia - cieszę się :)
    @Mery - no właśnie, szkoda, że doba taka krótka
    @Kasandra - polecam :)
    @Pisanyinaczej - :)
    @Bujaczek - skuś się bo warto
    @Ewa - cieszę się, że wróciłaś w me skromne progi, polecam książkę
    @Bellatriks - trup tylko jeden, a Morse pije tylko piwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książki z słowem "Dexter" kojarzą mi się zawsze z tym serialem. Nie wiem czy słusznie. Widziałam już kilka w księgarniach, nawet obcenionych, ale to stwierdzenie mnie ciągle odpychało od nich.
    Tak samo nienawidzę kryminałów, w których po kilku rozdziałach wiem kto, co i jak. Wolę zawiłe zagadki.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. z Tym Dexterem to nie ma nic wspólnego :) ale tutaj na zawiłą zagadkę masz szansę :)

    OdpowiedzUsuń